Marcus Rashford został ukarany grzywną w wysokości 650.000 funtów po tym, jak odbył trwającą dwanaście godzin „pijacką wyprawę” do Belfastu. Piłkarz przyznał się do wszystkiego, a Manchester United ukarał go utratą dwutygodniowych zarobków.
Rashford pił w klubie przez 12 godzin
Wszystko zaczęło się, gdy Rashford w nie najlepszym stanie zgłosił się na trening drużyny. Jego zachowanie wzbudziło podejrzenia, a potem okazało się, że wszystko spowodowane było jego wypadem do Belfastu. To właśnie tam został zauważony przez kelnerkę pracującą w klubie Thompson’s Garage. Kobieta zeznała, że piłkarzom wpił bardzo dużo tequili i trwało to aż 12 godzin! Zawodnik miał również proponować kelnerce przyłączenie się do niego po tym, jak za którymś razem pojawiła się przy jego stoliku.
Sarah Adair – osoba, która zeznawała w tej sprawie – powiedziała, że Rashford był zdecydowany na to, że nie weźmie udziału w treningu w piątek. Według niej, piłkarz nie miał zamiaru wracać do domu tej nocy. Ostatecznie o 7:00 rano prywatnym samolotem udał się do Manchesteru, gdzie zgłosił się na trening jako „chory”.
Spotkanie dyscyplinarne w Manchesterze United
Manchester United zdecydował się na przeprowadzenie spotkania dyscyplinarnego z Rashfordem. Oficjalnie nie została podana kwota grzywny, jaką został ukarany zawodnik, ale angielskie media podają, że jest to suma 650 000 funtów, co odpowiada dwutygodniowym zarobkom Rashforda. Dodatkowo, piłkarz został usunięty z drużyny na mecz z Newport w Pucharze Anglii.
Marcus Rashford przyjął odpowiedzialność za swoje czyny i złożył przeprosiny. W oświadczeniu klubu czytamy: „Marcus w pełni przyjął odpowiedzialność za swoje czyny. Sprawa została zamknięta jako wewnętrzna kwestia dyscyplinarna„.
Źródła, na które powołuje się The Telegraph, potwierdziły, że piłkarz wrócił do treningów i będzie dostępny do gry w meczu przeciwko Wolverhampton Wanderers w czwartek. Na naszej stronie można sprawdzić już typy na ten mecz!