Były gwiazdor Bayernu Monachium żegna się z karierą piłkarską, o czym poinformował 21 października. Swoją decyzję przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Franck Ribery zawiesza buty na kołku
Franck Ribery to zawodnik doskonale znany na całym świecie. W swojej karierze reprezentował barwy takich klubów jak między innymi Bayern Monachium, Galatasaray, Olympqiue Marsylia czy FC Metz.
We wrześniu minionego roku trafił do Salernitany, gdzie z miejsca stał się postacią pierwszoplanową. Francuz zaliczył wtedy 23 występy i pomógł swojej drużynie w wywalczeniu utrzymania. Niestety w tym sezonie na boisku pojawiał się jedynie epizodycznie, wszystko z powodu poważnej kontuzji kolana. Wszyscy sympatycy ekipy z Salerno liczyli na szybki powrót do gry doświadczonego skrzydłowego, jednak sam Ribery stwierdził, że jego szanse na odzyskanie odpowiedniej formy są znikome dlatego czas powiedzieć „dość”.
Ból się nasilał, a lekarze doradzili mi, abym przestał grać w piłkę nożną. To koniec mojej kariery zawodowej – cytuje wypowiedź piłkarza agencja AFP.
Dziękujemy Franckowi za zaangażowanie i determinację, z jaką pomógł klubowi w poprzednim sezonie uratować dla nas Serie A. Pożegnanie z fanami nastąpi przed sobotnim meczem ze Spezią – czytamy w komunikacie Salernitany.
[ARPrice id=110]
Za pośrednictwem Twittera legendarny gracz pożegnał się ze swoimi kibicami publikując specjalny film przedstawiający fragmenty z jego kariery.
Mimo, że Franck Ribery w ostatnim czasie występował w Serie A, to wciąż kojarzony jest głównie z Bundesligą. Były reprezentant Fracji przez 12 lat występował jako gracz Bayernu Monachium. W zespole mistrza Niemiec święcił największe sukcesy, zdobył m. in. puchar Ligi Mistrzów, 9 pater za mistrzostwo tamtejszej ekstraklasy oraz 6 krajowych pucharów.
Zobacz również:
- Ranking bukmacherów
- Poker online bez depozytu
- Gdzie obstawiać Mundial 2022
- Bukmacherzy bez podatku
- Najlepsi bukmacherzy online
UWAGA: Nowym graczom zakładów sportowych, Polscy bukmacherzy oferują atrakcyjne promocje i bonusy na start.