Za nami pierwszy konkurs indywidualny w nowym sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich. W sobotnie popołudnie na fińskiej skoczni w Ruce najlepszy był Austriak – Stefan Kraft, który zdobył żółtą koszulkę lidera Pucharu Świata. Natomiast polscy skoczkowie niestety podczas inauguracyjnych zawodów nie pokazali się z dobrej strony.
W drugiej części konkursu sobotniego mogliśmy obejrzeć tylko jednego Polaka. Był nim Dawid Kubacki, który ostatecznie zakończył zawody na 21. miejscu. Jego koledzy z drużyny natomiast wczoraj oddali tylko po jednym skoku. Piotr Żyła zajął 31. miejsce, Aleksander Zniszczoł znalazł się na 32. pozycji, dwie miejsca niżej znalazło się miejsce dla Pawła Wąska, najgorszy w polskim zespole był wczoraj trzykrotny złoty medalista olimpijski – Kamil Stoch, który zajął dopiero 43. miejsce przegrywając między innymi z reprezentantami Włoch.
Dziennikarz portalu Sport.pl – Łukasz Jachimiak na platformie X opublikował post, gdzie możemy wczytać, że sobotni inauguracyjny konkurs w Ruce dla polskich skoczków był najgorszy od Lillehammer z 2012 roku, gdzie Polacy zdobyli wtedy zaledwie 7 punktów za sprawą 25. miejsca Macieja Kota i 30. Kamila Stocha.
Po zakończonym konkursie trener reprezentacji Polski – Thomas Thurnbichler przyznał, w rozmowie dla Eurosportu, że nie jest zadowolony z inauguracji nowego sezonu Pucharu Świata.
–Jasno dostrzegam jednak, co nie gra. Nie widzę aktywności w pozycji dojazdowej. Nie potrafimy stworzyć odpowiedniego pchania, które jest nam potrzebne, a potem jesteśmy bardzo powolni w powietrzu, nie mamy odpowiedniej energii w locie – ocenił Austriak.
-Problemy zawodników są podobne, ale nie takie same w przypadku każdego z nich. W przypadku Dawida przygotowania szły dobrze, przez ostatnie tygodnie, ale teraz potrzebuje więcej skoków. Żeby złapać bardzo dobrze czucie. Jego nogi mogłyby być świeższe. On się trochę wyróżnia pod tym względem na tle innych. U pozostałych skoczków widzę ten sam główny schemat. Pracowaliśmy nad lepszą, aktywniejszą pozycją, ale jest nam trudno, ona nie jest odpowiednia. Tego brakuje, gdy porównuję moich zawodników do innych krajów, najlepszych w tym momencie na skoczni. To jednak nie jest nic, czego nie moglibyśmy rozwinąć i poprawić. To musi być jasne: powinniśmy stanąć razem i stawić czoła tym problemom- oznajmił Thurnbichler.
Szansę na szybką rehabilitację z sobotniego niepowodzenia nasi skoczkowie będą mieli okazję już dziś podczas drugiego konkursu indywidualnego w fińskiej Ruce, który rozpocznie się o 16:15. Wcześniej, bo o 14:50 rozpoczną się kwalifikacje do niedzielnych zawodów.
Źródło: Eurosport, Łukasz Jachimiak/X.com