PlusLiga: ZAKSA o jedno zwycięstwo od finału!

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ponownie okazała się za mocna dla Asseco Resovii Rzeszów. W drugim półfinałowym spotkaniu, które zostało rozegrane w niedzielne popołudnie, mistrzowie Polski wygrali 3:1, a to oznacza, że potrzebują już tylko jednej wygranej, żeby zameldować się w wielkim finale sezonu 2022/23 PlusLigi.

ZAKSA o krok od finału PlusLigi 2022/23! (Fot.: Piotr Sumara/PLS)

Półfinały PlusLigi 2022/23: Resovia – ZAKSA 0:2

O ile w sobotniej potyczce, która była pierwszym spotkaniem półfinałowej serii w parze Asseco Resovia Rzeszów vs Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, kędzierzynianie przez dużą część meczu byli zespołem słabszym i przegrywali już 0:2, o tyle w drugim meczu na Podpromiu byli już ekipą co najmniej o klasę lepszą od drużyny gospodarza. Kluczowa okazała się postawa Bartosza Bednorza, który na dystansie czterech setów zdobył blisko 30 punktów, szalejąc w polu serwisowym (5 asów) i w ataku (82%!!!). To właśnie w ręce siatkarza urodzonego w Zabrzu powędrowała statuetka dla najlepszego zawodnika spotkania (MVP).

Tradycyjnie już relację tekstową z meczu swojego zespołu przygotowało Biuro Prasowe Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a my cytujemy ją w całości, przy okazji niezmiennie zachęcając do obejrzenia powtórki dostępnej w telewizji i na platformie Polsat Box Go:

Mecz rozpoczął się po myśli naszego zespołu, znakomite zagrywki w wykonaniu Davida Smitha i czujna gra na siatce Dimy Pashytskiego były gwarantem sukcesu (0:3). Błędów w ataku nie ustrzegł się Jakub Kochanowski, a kiedy po raz kolejny Smith pocelował Cebulja nasz zespół prowadził 5:0. Miejscowych z niewygodnego ustawienia wyprowadził Maciej Muzaj, kolejne akcje należały jednak do naszego zespołu, kolejne bloki Pashytskiego i ataki Bednorza były gwarantem sukcesu. Nasi zawodnicy nie wstrzymywali też ręki w polu serwisowym, po punktowej zagrywce Aleksandra Śliwki na DeFalco prowadziliśmy już 12:6.Gospdoarze zmniejszyli nieco straty, kolejne ataki Łukasza Kaczmarka czy Bartosza Bednorza sprzyjały kontrolowaniu sytuacji (12:17). Do skutecznych ataków swoich kolegów Marcin Janusz dodał jeszcze punktową zagrywkę pewnie potrójny blok rywalu obijał Bartosz Bednorz i w końcówce to ZAKSA prowadziła 21:14. Swoje noty w tej części meczu poprawiał jeszcze Łukasz Kaczmarek (17:24). Gospodarze szukali szans na przedłużenie seta, kolejne zagrywki Muzaja pomogły zniwelować dystans (20:24), tej zaliczki nasz zespół nie pozwolił sobie odebrać, kropkę nad „i” postawił Łukasz Kaczmarek (21:25).

Czytaj też: Kiedy grają polskie siatkarki. Kalendarz 2023

W drugim secie po mocnym starcie rywali dość szybko gra się wyrównała, po bloku Łukasza Kaczmarka na DeFalco było po 2. Niezmiennie nie do zatrzymania w ataku był Bartosz Bednorz, w tej odsłonie nie brakowało długich, widowiskowych wymian, po wykorzystanych kontratakach to gospodarze mogli się pochwalić dwupunktową zaliczką (6:4). Kolejne zagrania kapitana naszego zespołu dość szybko wyrównały stan, celny serwis Aleksandra Śliwki i czujna gra naszego zespołu na siatce przyniosły oczekiwane rezultaty (9:9). Gospodarze odpowiedzieli tym samym, niestety nie ustrzegliśmy się też potknięć i ponownie musieliśmy szukać serii punktowej (14:11). Radość rzeszowian nie trwała długo, kolejne bloki w wykonaniu siatkarzy mistrza Polski doprowadziły do wyrównania (14:14), zmuszając trenera Resovii do reakcji. Pauza nie wybiła z rytmu dobrze dysponowanych kędzierzynian, przy problemach z przyjęciem DeFalco szanse na siatce wykorzystywał Łukasz Kaczmarek, niezmiennie nie do zatrzymania był Bartosz Bednorz i to nasz zespół prowadził w końcówce, po ataku Dimy Pashytskiego z przechodzącej piłki zwiększając dystans do dwóch oczek (19:21).Nie obyło się bez nerwowości, kolejne kontrataki miejscowych wyrównały sytuację (21:21), w kluczowej fazie seta zagrywką zapunktował Cebulj i to Resovia była w nieco lepszej sytuacji (24:23). Rywalizację na przewagi lepiej przetrzymali kędzierzynianie, blok Bartosza Bednorza na Muzaju dał nam przewagę (25:26), chwilę później seta punktując zagrywką zakończył Aleksander Śliwka (25:27).

Superbet
3754 PLNKOD: BETONLINE
  • 3500 PLN bez ryzyka
  • 200 PLN w bonusach
  • 54 PLN freebety
STS
1660 PLN KOD: BETONLINE
  • 1500 PLN w bonusach
  • 100 PLN bez ryzyka
  • 60 PLN za zadania

Kolejna odsłona to zryw gospodarzy, celność zagrywki i czujna gra rzeszowian w bloku zagwarantowała im sześciopunktowe prowadzenie (10:4). Po przerwie na żądanie Tuomas Sammelvuo zdecydował się na rotacje w składzie, w miejsce Aleksandra Śliwki desygnując do gry Wojciecha Żalińskiego. Nasz przyjmujący dość szybko popisał się skutecznym atakiem na lewym skrzydle, na środku siatki zapunktował David Smith i przystąpiliśmy do odrabiania strat (12:7). Niestety niezmiennie kilkupunktowa zaliczka utrzymywała się po rzeszowskiej stronie siatki, w dłuższych wymianach miejscowi mogli liczyć na DeFalco, po naszej stronie punktował Kaczmarek, jednak sześciopunktowe prowadzenie sprzyjało naszym rywalom (16:10). W tej części meczu trener naszego zespołu zdecydował się na podwójną zmianę i na boisku pojawili się Bartłomiej Kluth z Przemysławem Stępniem. Nasz rozgrywający bezbłędnie uaktywnił na środku kolejno Dimę Pashytskiego i Davida Smitha, wciąż jednak to gospodarze byli w lepszej sytuacji (18:12). Do celnych ataków Jakub Kochanowski dodał jeszcze punktową zagrywkę, nasz zespół walczył do końca, zmniejszając jeszcze dystans w końcówce (23:16, 24:18), niestety atak Buckiego zakończył seta (25:18).

Czytaj też: Kiedy grają polscy siatkarze? Terminarz 2023

Już pierwsza akcja czwartego seta dostarczyła sporo emocji, dłuższą wymianę na korzyść naszego zespołu rozstrzygnął Bartosz Bednorz, przy wymianie ciosów na siatce tym razem to kędzierzynianie szybciej wypracowali prowadzenie (3:5). W szeregi gospodarzy wróciły problemy z przyjęciem, co w połączeniu ze skutecznością naszego zespołu w kontratakach przyniosło rezultaty (8:11). Kolejne próby odrabiania strat, podejmowane przez zespół z Rzeszowa, odbijały się od ściany bloku naszego zespołu. Kędzierzynianie grali konsekwentnie i cierpliwie kolejne dłuższe wymiany kończyli Kaczmarek z Bednorzem, przy celnych zagrywkach Janusza efektownym atakiem z przechodzącej piłki popisał się David Smith i było już 12:16. Przy trwającej grze punkt za punkt podopieczni trenera Sammelvuo utrzymywali co najmniej trzypunktową zaliczkę (16:19). Zryw rzeszowian (18:19) mógł zapowiadać nerwową końcówkę, grę uspokoił atak Bartosza Bednorza z lewego skrzydła. Chwilę później kolejne punktowe zagrywki naszego zawodnika dopełniły formalności, zerwany atak rywali dał nam 25. punkt (18:25).

Asseco Resovia Rzeszów vs Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (21:25, 25:27, 25:18, 18:25)

Resovia: Muzaj (19), Kozmernik (8), Kochanowski (9), Drzyzga (1), Cebulj (8), DeFalco (19), Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Bucki (2), Borges (1), Mordyl (1), Piotrowski i Potera (libero)
ZAKSA: Kaczmarek (16), Janusz (2), Bednorz (29), Śliwka (9), Smith (7), Paszycki (10), Shoji (libero) oraz Stępień, Kluth i Żaliński (1)
BukmacherBonusKod
STS.pl1660 PLN w bonusach!BETONLINE
eFortuna.pl630 PLN w bonusachBETONLINE
Superbet.pl3754 PLN w bonusachBETONLINE
Betfan.pl200% do 300 PLNBETONLINE
Fuksiarz.pl500 PLN bez obrotuBETONLINE

Komentarze po meczu Resovia – ZAKSA (23.04.2023)

Fabian Drzyzga (Asseco Resovia Rzeszów)
Bartosz Bednorz (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Dlaczego warto?BukmacherBonus
🔥 Najwyższe kursySuperbet3754 PLN
📱 Najlepsza aplikacjaeTOTO200 PLN
❤️ Najlepsza oferta na startSTS1660 PLN
🎪 Najwięcej rynkówFortuna630 PLN
🤩 Najciekawsza promocjaFuksiarz500 PLN
Ranking najlepszych ofert 2023

Trzecie spotkania półfinałowych rywalizacji fazy play-off PlusLigi 2022/23 odbędą się w środę 26 kwietnia.

Źródło: volley24.pl/Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

5 / 5. Ocen: 3

Bartosz Kamiński

Co ja robię na Sport1? Głównie zajmuje się wiadomościami ze świata siatkówki, gdyż to właśnie siatka to moja pierwsza miłość. Dodatkowo typuję w zakładach online, póki co bez sukcesów :)

Najnowsze wiadomości

Back to top button

Kurs 200.0 na West Ham lub Fiorentinę. Możesz zagrać!

This will close in 0 seconds