Organizatorzy KSW szykują dla kibiców arcyciekawy rewanż? Istnieje taka szansa. Marcin Różalski potwierdził, że jest gotowy znów stanąć do walki. Kto miałby być jego rywalem?
![Wielki rewanż na KSW? Różalski nie wyklucza!](https://sport1.pl/wp-content/uploads/2021/09/rozalski-1024x537.jpg)
Różalski ma tylko jeden warunek
Wczoraj informowaliśmy o tym, że Maciej Kawulski z KSW odwiedził Marcina „Różala” Różalskiego w jego domu pod Płockiem. Nie była znana główna przyczyna spotkania obu panów, jednak mało kto wierzył w zbieg okoliczności oraz towarzyskie pogawędki. I zdaje się to uzasadnione, bo jeden z zainteresowanych sam przyznał w wywiadzie, że nie wyklucza powrotu do MMA i jest gotowy znów stanąć w klatce.
Popularny „Różal” w rozmowie z portalem MMAnews.pl powiedział, że jeśli tylko otrzyma odpowiednie warunki, przyjmie wyzwanie. Z jego wypowiedzi może wynikać, iż nie chodzi tylko i wyłącznie o KSW.
„Będę walczył tam, gdzie zostaną mi przedstawione najlepsze warunki. Zawalczę tam, gdzie gdzie przedstawione warunki spełnią moje oczekiwania sportowe i oczywiście finansowe” – szczerze odpowiedział Różalski.
Oczywiście, wielu kibiców najbardziej chciałoby zobaczyć ponownie pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z Marcinem Różalskim. Obaj panowie mieli się okazję raz zmierzyć i wówczas górą był płocczanin. „Pudzian” do dziś jednak nie może pogodzić się z tamtą porażką.
„Raz go „udusiłem”, zdominowałem go w stójce, poszedł w nogi – to było pewne. „Udusiłem” go, choć wszyscy mówili, że gdy mnie przewróci, to pozamiata mną klatkę. Po tym odklepaniu zaczęła się cała szopka. Beczał, skamlał, że wcale nie klepał” – mówi wzburzony Różalski i dodaje: „Mówiłem wcześniej, że jesteśmy na stopie koleżeńskiej, to zachowujmy się tak do końca. Ja do końca zachowałem się fair, a on w wielu wywiadach wygłosił takie słowa, że dla mnie jest nikim jako sportowiec„.
Rewanż Pudziana z Różalem. Kiedy?
Wiadomo na pewno, że szybko do rewanżu Różalskiego z Pudzianowskim nie dojdzie, bo były strongman na KSW 64 zmierzy się z „Bombardierem” i to dla niego sportowy cel numer jeden na ten moment. Co przyniesie przyszłość – być może dowiemy się za pewien czas.
„Jeżeli Mariusz wygra z McSweeneyem, to pojawią się gadki: on wygrał z McSweeneyem, który pokonał „Różala”. Czy to powód, by był rewanż? Jeżeli imperatorzy przedstawią mi dobre warunki, to bardzo proszę. Oczywiście, że tego nie wykluczam. Zobaczymy, co życie przyniesie” – kończy Różalski.