Słoweński trener- Vasja Bajc został w trybie natychmiastowym zwolniony z funkcji trenera skoczków narciarskich reprezentacji Czech. Do końca sezonu czeskich skoczków poprowadzi Lukáš Hlava, z którym współpracować będą Jakub Jiroutek i František Vaculík.
Vasja Bajc zwolniony. Czeskie skoki popadają w coraz większą ruinę
Jak wiadomo czeskie skoki narciarskie od kilku lat popadają w coraz większy kryzys. Na skoczniach w Harrachovia czy Libercu nie odbywają się żadne zawody Pucharu Świata czy nawet Pucharu Kontynentalnego. Do tego przed sezonem 22/23 dwaj czescy skoczkowie zakończyli karierę. Chodzi konkretnie o Cestmira Koziska i Victora Polaska. W tym sezonie honor Czechom ratuje Roman Koudelka, który zdobył do tej pory jeden punkt w Pucharze Świata podczas noworocznego konkursu w Garmisch- Partenkirchen. Obecnie w Pucharze Narodów Czesi zajmują jedenastą pozycję ze zdobytymi 51 punktami, wszystko głównie dzięki ósmej pozycji podczas konkursu drużynowego w Zakopanem.
Jak wiadomo Vasja Bajc w świecie skoków narciarskich jest nazywanym trenerem- obieżyświat. Przed pracą w Czechach, trenował między innymi we Węgrzech, w Stanach Zjednoczonych gdzie podczas trzyletniej kadencji w latach 2014-2017 prowadził reprezentację kobiet. Natomiast w latach 2007-2014 trenował jeszcze reprezentację Turcji, która dopiero wchodziła do świata skoków narciarskich. Jednak w tych krajach, które wymieniłem 61-letni Słoweniec nie osiągnął sukcesów, więc przeprowadzka do Czech, która w aspekcie sportowym i sprzętowym kuleje, nikt nie oczekiwał jakiś olbrzymich nadziei, że pod jego kierownictwem skoki w Czechach wrócą do takich czasów jak było, gdy prowadził Jakuba Jandę, gdzie wygrywał Kryształową Kulę, czy Turniej Czterech Skoczni.
Niestety jednak Bajc popadał w konflikty z zawodnikami. Szczególnym przypadkiem można uznać Filipa Sakale, który tydzień przed inauguracją Pucharu Świata triumfował podczas Mistrzostw Czech w Libercu. Jednak według nieoficjalnych informacji Bajc nie był w dobrych stosunkach z czeskim skoczkiem i nie chciał go zabierać do Wisły. Ostatecznie pod presją opinii publicznej 61-latek musiał zabrać Sakale do Polski. Co najgorsze w tej całej sytuacji to, że Filip Sakala, musiał do nowego sezonu przygotowywać się indywidualnie, przez co za wszystkie treningi płacił ze swojej kieszeni. Samo zakończenie kariery przez Victora Polaska i Cestmira Koziska też było spowodowane konfliktem ze słoweńskim trenerem.
Dziś już wiadomo, że do końca sezonu kadrę Czech poprowadzi były czeski skoczek narciarski – Lukáš Hlava, a pomagać mu będą Frantisek Vaculik oraz Jakub Jiroutek. Po sezonie pewnie czeski związek narciarski będzie musiało poszukać nowego trenera.
źródło:czech-ski.com