Trener grozi odejściem. Kryzys u Norwegów?

Norwescy skoczkowie narciarscy mogą stracić trenera. Alexander Stoeckl zagroził tamtejszej federacji odejściem. Dlaczego?

Trener grozi odejściem. Kryzys u Norwegów?
Trener grozi odejściem. Kryzys u Norwegów?

Bunt na pokładzie u Norwegów

Norweska Federacja Narciarska poinformowała ostatnio, że nie ma w planach przedłużenia umowy z Brede Brathenem, który obecnie pracuje na stanowisku dyrektora skoków. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, z takim obrotem spraw nie może pogodzić się Alexander Stoeckl, czyli pierwszy szkoleniowiec kadry Norwegii.

Na łamach dziennika „Vedens Gang” pojawiła się wypowiedź aktualnego trenera norweskich skoczków, który bez owijania w bawełnę przyznał, że jeśli w sprawie Brathene’a nie zostanie zmieniona decyzja, również i on będzie musiał zastanowić się nad kontynuacją pracy w obecnym charakterze.

Skąd wynika całe zamieszanie? Brede Brathen związany jest z norweskimi skokami od wielu lat. Dla wielu rodaków jest symbolem dyscypliny podobnie jak w Polsce Adam Małysz. Tym bardziej dziwi fakt, że istnieją plany, by pożegnać się z nim wraz z końcem sezonu.

Winne wydarzenia po upadku w Planicy?

Oczywiście, pojawiły się informacje na temat powodu braku zainteresowania osobą Brathena. Mówi się, że dyrektor nie uzgadniał z federacją i rodziną zawodnika tego, co pojawiało się w mediach o stanie zdrowa Daniela Andre Tande po fatalnym upadku w Planicy. Z tym nie zgadza się jednak sama matka zawodnika.

Brede był obecny przy łóżku Daniela w każdej chwili, gdy tylko miał taką możliwość. Zachowywał się tak, jakby w łóżku szpitalnym leżał jego syn. Był jak ojciec. Sama powiedziałam o tym, by podać do wiadomości publicznej informację o tym, że Daniel się obudził. Nie widzę tutaj żadnych powodów do niezadowolenia z postawy dyrektora Brathena” – mówi Trude Tande.

Obecny dyrektor sportowy norweskich skoczków pracuje dla federacji od 17 lat. Według Stoeckla, to właśnie dzięki tej osobie kadra narodowa jest na tym, a nie innym poziomie.

Trener i dyrektor mogą odejść w tym samym czasie

Umowa dyrektora i szkoleniowca kończy się w tym samym czasie – po zimowych igrzyskach w Pekinie. Szanse na negocjacje cały czas są i na pewno obie strony postarają się jeszcze usiąść do rozmów.

Wszystko w rękach Ingvild Bretten Berg, która w NSF pełni funkcję sekretarz generalnej. Na ten moment mediom nie udało się uzyskać komentarza w całej sprawie od samej zainteresowanej.

Nowy sezon skoków narciarskich rusza we wrześniu. Pierwsze konkursy odbędą się w Niżnym Tagile. Wielu zawodników będzie tym razem skupiało się nie tyle na PŚ, co na formie na igrzyska w Pekinie – te będą miały miejsce pod koniec lutego.

5 / 5. Ocen: 1

Najnowsze wiadomości

Back to top button

20 PLN bez depozytu - darmowa rejestracja!

X