Loteryjny konkurs w Willingen zakończył się zwycięstwem Ryoyu Kobayashiego, który stanął na podium pierwszy raz od 6 stycznia.
Wiśniowy powrót na zwycięski szlak
Mowa tu oczywiście o Ryoyu Kobayashim, który wygrał swój pierwszy konkurs o 5 stycznia, gdy zwyciężył w zawodach Turnieju Czterech Skoczni przeniesionych do Bischofschofen z Insbrucka. Od tamtego konkursu Kobayashi nie stał nawet na podium. Dziś w loteryjnych warunkach udało mu się zwyciężyć.
Drugie miejsce zajął Halvor Egner Granerud, a podium uzupełnił Marius Lindvik. Cała trójka miała odjęte ponad 20 punktów za wiatr, najwięcej, bo 28.4 Kobayashi. Liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata przed tym konkursem był Karl Geiger. Niemiec wyprzedzał Kobayashiego o 61 punktów, w Willingen zajął jednak dopiero 20 miejsce i spadł na drugą lokatę w klasyfikacji generalnej. Traci do Japończyka zaledwie 28 punktów.
Najlepszym z Polaków był Piotr Żyła. Mistrz świata zajął jednak dopiero 14 miejsce w klasyfikacji końcowej konkursu. 20 był Kamil Stoch, który po swoim skoku kolejny raz rzucił do kamery legendarne pozdrowienia do Borka Sedlaka. 28 miejsce zajął dziś Dawid Kubacki, 34 był Stefan Hula, a najgorzej wypadł Paweł Wąsek, który ukończył zawody na 40 miejscu. Zawody miały zaledwie jedną rozegraną serię z powodu silnie wiejącego wiatru.
UWAGA: Nowi bukmacherzy w Polsce ciągle oferują ciekawe promocje i bonusy na start. Sprawdź, jakie mają aktualnie!