Były selekcjoner reprezentacji Belgii Hiszpan – Roberto Martinez w wywiadzie dla portalu „WP Sportowe Fakty” nie wykluczył zainteresowania objęciem stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Oczywiście, jeżeli to miejsce będzie wolne.
Martinez nie mówi „Nie” w sprawie reprezentacji Polski
49-letni trener w ostatnim czasie od 2016 do 2022 roku był selekcjonerem reprezentacji Belgii, z którą zdobył trzecie miejsce na MŚ w Rosji, które odbyły się cztery lata temu. Jednak ostatni czas Martinez w reprezentacji Czerwonych Diabłów, nie był zbyt udany. Później nie udało się Belgii powtórzyć sukcesu z Rosji, ponieważ na EURO 2020 Belgowie zakończyli swój udział już na fazie ćwierćfinałowej, a teraz na MŚ w Katarze, już na początku grudnia Czerwone Diabły odpadły już po fazie grupowej, co oznaczało automatyczną dymisję Roberto Martineza z funkcji selekcjonera reprezentacji Belgii.
Teraz były trener Swansea City czy Evertonu w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z „WP SportoweFakty” Hiszpan powiedział, że nie wyklucza w najbliższej przyszłości zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski.
– Mam wielki szacunek do ludzi pracujących w futbolu. W różnych rolach. Formalnie wciąż obowiązuje mnie umowa z belgijską federacją. W tym momencie nie prowadzę więc żadnych negocjacji. Potem będę chciał pewnie trochę odpocząć z rodziną. Pod względem formalnym rozmowy są możliwe od stycznia – stwierdził Martinez.
– Nie mam sprecyzowanych planów. Do żadnego klubu czy reprezentacji nie mam bliżej czy dalej, bo nie prowadziłem negocjacji. Tak naprawdę to nigdy nie wiesz, co ci przyniesie przyszłość. Nawet ta najbliższa – dodał 49-letni trener.
Gdyby Martinez przyjął reprezentację Polski, to nie chciałby być selekcjonerem na odległość, tak jak robił między innymi: Paulo Sousa, który potrafił przylatywać na mecze PKO Ekstraklasy i po paru dniach pobytu w Polsce wracać z powrotem do Portugali.
– Ja takiego modelu pracy sobie nie wyobrażam. Zwłaszcza w sytuacji, że byłem i selekcjonerem, i dyrektorem technicznym. Wtedy musisz się przeprowadzić, przenieść rodzinę. Nie potrafiłbym pracować na odległość, bo ja muszę przesiąknąć miejscem, w którym pracuję. Muszę przeniknąć duszę miejscowego kibica, spróbować popatrzeć na kadrę jego oczami. Czego on oczekuje, jakiej kadry by chciał. Tego zdalnie zrobić się nie da – powiedział były selekcjoner reprezentacji Belgii.
Źródło: WP SportoweFakty