Jak podaje serwis „WP Sportowe Fakty” Robert Lewandowski samowolnie opuścił trening reprezentacji Polski przed meczem 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata z Francją. Rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej, Jakub Kwiatkowski, odniósł się do tych rewelacji.
Robert Lewandowski w ogniu krytyki. PZPN zaprzecza medialnym doniesieniom na temat kapitana reprezentacji Polski
Krótko po zakończeniu mundialu w Katarze na jaw zaczęły wychodzić nowe afery dotyczące reprezentacji Polski. Z powodu narastającego kryzysu wizerunkowego PZPN było zmuszone pożegnać się z ówczesnym selekcjonerem Biało-Czerwonych, Czesławem Michniewiczem. Okazuje się, że do spięć dochodziło już w trakcie trwania turnieju.
Według informacji WP Sportowe Fakty jeden z treningów poprzedzających ważny mecz opuścił samowolnie Robert Lewandowski. Dziennikarze twierdzili, że snajper FC Barcelony miał być niezadowolony z poziomu treningu. Zachowanie piłkarza spotkało się z liczną krytyką, zarówno ze strony kibiców jak i środowiska sportowego. Całą sytuację inaczej opisał Jakub Kwiatkowski.
Przed meczem z Francją na mundialu w Katarze piłkarze trenowali na dwóch boiskach. Jedno było rozgrzewkowe, na drugim trwał trening. Tam zawodnicy ustawiali się do gierkę w siatkonogę. I Robert Lewandowski na tę siatkonogę przyszedł z drugiego boiska jako ostatni. Początkowo nie mieli w niej brać udziału bramkarze, ale z własnej woli się włączyli, no i w tej sytuacji dla Roberta zabrakło zwyczajnie miejsca w zespołach po obu stronach siatki. W tej sytuacji Lewandowski usiadł na ławce, a że trening był otwarty, to ktoś z zewnątrz mógł to odebrać jako jego zejście z treningu. Tak jednak nie było, to nadinterpretacja – powiedział w rozmowie z Interia.pl rzecznik PZPN-u.
Do kontrowersyjnych doniesień portalu WP Sportowe Fakty odnieśli się również bliscy Roberta Lewandowskiego.
Zastanawiamy się, jak odkręcić totalnie nieprawdziwą informację podaną przez sportowefakty.pl, a potem powtórzoną i nagłośnioną przez inne portale o tym, że Robert Lewandowski, rzekomo niezadowolony z jakości i poziomu zajęć, zszedł obrażony z boiska treningowego podczas mistrzostw świata w Katarze. Sytuacja, podobno, miała miejsce przed spotkaniem 1/8 finału MŚ z Francją. Robert jest zdenerwowany, ponieważ nigdy nic takiego się nie wydarzyło i zachodzi w głowę, dlaczego w ogóle coś takiego się pojawiło w mediach – powiedziało otoczenie napastnika cytowane przez „Przegląd Sportowy”.