Robert Lewandowski w fatalnym stylu zaprezentował się w starciu FC Barcelony z Interem Mediolan w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W bardzo mocnych słowach jego grę skomentował Jaime Astrain, który zarzucił Polakowi słabą formę w meczach przeciwko silnym rywalom.
Robert Lewandowski w ogniu krytyki
W 3. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów FC Barcelona przegrała na wyjeździe z Interem Mediolan 0:1. Gola dla gospodarzy strzelił w samej końcówce pierwszej połowy Hakan Calhanogl. „Duma Katalonii”, mimo że przez większość spotkania przeważała, nie potrafiła stworzyć klarownych sytuacji. W samej końcówce, w której sędzie doliczył aż osiem minut, było blisko do wyrównania wyniku. W polu karnym Interu Dumfries zagrał piłkę ręką, jednak arbiter rzutu karnego nie podyktował.
Jak nie trudno się domyślić, cała sytuacja wywołała gigantyczne kontrowersje w Hiszpanii. Odpowiednie kroki prawne postanowiło nawet zrobić szefostwo FC Barcelony, które złoży formalną skargę do UEFA na poziom sędziowania wtorkowego meczu. Swoje działania argumentują tym, że decyzje arbitrów mogą wypaczyć obecność „Blaugrany” w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Co ciekawie, wśród zawartych postulatów ma znaleźć się także prośba, by do kolejnych meczów z udziałem katalońskiej ekipy nie był już delegowany Pol van Boekel, który we wtorek pracował przy wideoweryfikacji.
[ARPrice id=110]
W Hiszpanii na cenzurowanym znalazł się nie tylko Slavko Vincić, ale również Robert Lewandowski. Kapitanowi reprezentacji Polski zarzuca się, że był mało widoczny na boisku i nie stworzył wielu okazji do zdobycia bramki. Szczególnie surowi dla napastnika byli dziennikarze w programie „El Chiringuito”.
Lewandowski? Podobno to piłkarz, który powinien wygrać Złotą Piłkę, padaja też głosy, że jest lepszy niż Kylian Mbappe, a nie zrobił nic. Ani dzisiaj, ani w meczu z Bayernem Monachium – ocenił Lewandowskiego obecny w studiu Jaime Astrain.
Był „nieobecny” podczas dwóch najważniejszych meczów – dodał Josep Pedrerol.
Dziennikarze „Mundo Deportivo” stwierdzili natomiast, że FC Barcelona za bardzo uzależniła się od byłego gwiazdora Bayernu Monachium, w efekcie czego cały zespół jest w poważnych tarapatach, gdy Polak nie strzela. W obronie naszego reprezentanta stanął za to dziennik „AS”.
Lewandowski był nieobecny, ale to nie z jego wina. Walczył o piłkę nawet w środku pola, ale to dlatego, że koledzy z drużyny nie mogli go znaleźć. Świetnie spisał się Skriniar i reszta obrońców Interu, którzy świetnie kryli snajpera Barcelony – twierdzi dziennikarz „AS”. Marca także zwróciła uwagę, że „Lewy” został skutecznie odcięty od podań.
Lewandowski będzie mógł się zrehabilitować w oczach kibiców już 12 października. Wtedy to FC Barcelona podejmie na Camp Nou Inter Mediolan.
Zobacz również:
- Ranking bukmacherów
- Poker online bez depozytu
- Gdzie obstawiać Mundial 2022
- Bukmacherzy bez podatku
- Najlepsi bukmacherzy online
UWAGA: Nowym graczom zakładów sportowych, Polscy bukmacherzy oferują atrakcyjne promocje i bonusy na start.