Niestety Raków Częstochowa przegrał z FC Kopenhaga w meczu czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Podopieczni Dawida Szwargi ulegli mistrzom Danii 0:1. Krótko po zakończonym spotkaniu, na antenie TVP Sport, głos zabrał bramkarz „Medalików”, Vladan Kovacević.

Raków Częstochowa przegrał po pechowym trafieniu
Mistrzowie Polski mają prawo czuć niedosyt, bowiem najgorszy w ich spotkaniu z FC Kopenhagą jest wynik końcowy. Najpewniej najbardziej sprawiedliwy byłby remis, ale jednak nie zawsze komplet punktów zgarnia drużyna lepsza. Nie inaczej było we wtorkowym spotkaniu. Mimo, że przyjezdni nie zachwycili, to oni wracają do kraju ze zwycięstwem. Dosyć szczęśliwym, ponieważ jedyna bramka, która padła w tym meczu była samobójcza. Polacy wciaż mają szansę awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów, jednak w rewanżu muszą pokazać prawdziwą wolę walki oraz być skuteczniejsi.
Tuż po końcowym gwizdku o ocenę spotkania pokusił się bramkarz Rakowa, Kovacević.
Rykoszet był, ale myślę, że mogłem zachować się trochę lepiej. Zagraliśmy bardzo dobry mecz. W drugiej połowie zdominowaliśmy FC Kopenhaga i końcówka to potwierdziła, że dzisiaj byliśmy od nich lepsi -stwierdził 25-latek.
Trener mówił nam, że w Kopenhadze nie wygrały w poprzednim sezonie Borussia Dortmund, Manchester City czy Sevilla, ale my wierzymy, że jedziemy tam po zwycięstwo. Wiemy, że będzie ciężko i FC Kopenhaga jest mocnym przeciwnikiem, ale dziś wszyscy widzieli, że możemy z nimi grać – dodał.
Dlaczego warto? | Bukmacher | Bonus |
🔥 Najwyższe kursy | Superbet | 3754 PLN |
📱 Najlepsza aplikacja | eTOTO | 777 PLN |
❤️ Najlepsza oferta na start | STS | 760 PLN |
🎪 Najwięcej rynków | Fortuna | 145 PLN |
Mimo, że odrobienie strat w rewanżu nie będzie łatwym zadaniem, to gokliper nie traci wiary w sukces i jest pewny, że Raków może jeszcze awansować do Ligi Mistrzów.
Mamy tydzień na przygotowania. Teraz wiemy jeszcze lepiej, jak oni grają. Wiadomo, że będzie to trudniejszy mecz niż tutaj, bo mają tam wsparcie swoich kibiców. Nie wygrały tam najlepsze zespoły świata, ale musimy jechać po zwycięstwo. Dziś nam nie udało się zdobyć gola, choć na niego zasłużyliśmy. Cóż, głowa do góry, idziemy dalej, po zwycięstwo – stwierdził.