O poziomie ligi amerykańskiej ligi piłkarskiej (MLS), można by pisać i mówić bez końca. Większość ekspertów twierdzi, że wyjazd za ocean dla profesjonalnego piłkarza, to tak naprawdę koniec poważnej kariery. Inni zaś twierdzą zupełnie na odwrót. Jaką ligą naprawdę jest MLS? Jak radzą sobie w niej polscy piłkarze?
W MLS (Major League Soccer) występuje obecnie siedmiu Polaków:
- Karol Świderski (Charlotte)
- Bartosz Slisz (Atlanta)
- Dominik Marczuk (Salt Lake)
- Sebastian Kowalczyk (Houston)
- Mateusz Klich (D.C. United)
- Dawid Bugaj (Montreal)
- Mateusz Bogusz (Los Angeles FC)
Postanowiliśmy przyjrzeć się ich obecnej formie, statusowi w swoich zespołach oraz… potencjalnej przydatności w kadrze reprezentacji Polski prowadzonej przez Michała Probierza.
Mateusz Bogusz (Los Angeles FC) gwiazdą ligi MLS
Major League Soccer to jedna z czołowych lig pozaeuropejskich, która mimo konkurencji ze strony Arabii Saudyjskiej, wciąż przyciąga wielkie piłkarskie gwiazdy. Przykładem jest Lionel Messi, który zdecydował się zakończyć karierę w Interze Miami, klubie należącym do Davida Beckhama.
Jednak w MLS błyszczy również Michał Bogusz, który przyciąga uwagę swoimi osiągnięciami.
W sezonie MLS 2024/25 zdobył 14 goli i 5 asyst, a ostatnio z drużyną sięgnął po Puchar USA. Co ciekawe, Bogusz często rywalizuje w klasyfikacji strzelców z samym Messim, który przez długi czas zmagał się z kontuzjami. W przyszłości, Messi zapewne wyprzedzi Polaka, ale sam fakt, że przez dłuższy czas to Bogusz górował nad jednym z najlepszych piłkarzy w historii, zapisze się w jego pamięci.
Amerykańskie media entuzjastycznie reagują na formę Polaka, który nie tylko strzela regularnie, ale jego bramki często są widowiskowe – a wiadomo, że Amerykanie kochają spektakl. Tymczasem w Polsce długo bagatelizowano jego sukcesy. Dopiero ostatnio selekcjoner Michał Probierz uznał, że czas powołać Bogusza do reprezentacji.
Na wrześniowym zgrupowaniu w meczu z Chorwacją (0:1) Bogusz zagrał przeciętnie, co nie umknęło uwadze ekspertów. Mimo to, jego kariera nabiera rozpędu. Po przejściach w Hiszpanii i Anglii, teraz staje się gwiazdą MLS, zdobywając uznanie nie tylko w Los Angeles, ale w całej lidze.
Trzeba przyznać, że jak na nie-napastnika, liczby Mateusza Bogusza są imponujące. 14 goli daje mu 12. miejsce w tabeli najlepszych strzelców MLS. Gdy dodamy do tego 5 asyst okaże się, że Bogusz w „kanadyjce” znajduje się w TOP 10 amerykańskiej ligi piłkarskiej.
Warto również dodać, że Bogusz występuje w drużynie, która aspiruje do najwyższych celów.
W obecnym sezonie zasadniczym MLS, Los Angeles FC zajmują 2. miejsce w Konferencji Zachodniej.
Bartosz Slisz (Atlanta United)
Atlanta United, występująca w Konferencji Wschodniej MLS, radzi sobie dużo gorzej od wspomnianego wyżej Los Angeles FC. I to z całą pewnością rzutuje na ocenę gry poszczególnych zawodników, w tym Bartosza Slisza.
Slisz występuje w Atlancie United na pozycji defensywnego pomocnika. I musimy przyznać, że odkąd trafił do MLS, gra tutaj absolutnie wszystko, od deski do deski. 25. występów w Atlancie, łącznie na liczniku 2133 minuty.
Bartosz może póki co pochwalić się jedną zdobytą bramką oraz jedną asystą. Czy Michał Probierz będzie korzystał z „usług” Bartosza Slisza w kadrze Polski? Naszym zdaniem zdecydowanie tak. Wszak regularnym graniem wzgardzać nie powinniśmy…
Sebastian Kowalczyk (Houston Dynamo FC)
Odejście Sebastiana Kowalczyka z Pogoni Szczecin sensacją nie było. Jednak sama destynacja, którą Sebastian wybrał wraz z menedżerami – już tak. Dla Kowalczyka, sezon 2024/25, jest już drugim spędzonym w Stanach Zjednoczonych.
Houston Dynamo radzą sobie w Konferencji Zachodniej przyzwoicie, zajmując 6. miejsce w ligowej tabeli, tracąc jedynie 4 punkty do zajmującego drugie miejsce Los Angeles FC Mateusza Bogusza.
Sam Sebastian sezon regularny może póki co uznać za przyzwoity. Houston Dynamo są już po 31. kolejkach. Kowalczyk zagrał w aż 30. meczach, a w 22. zaczynał w podstawowej „11”. Polak póki co może pochwalić się 4 zdobytymi bramkami oraz 2 asystami. Z całą pewnością, wyniki te mogłyby być lepsze – zwłaszcza patrząc przez pryzmat wyników osiąganych przez Mateusza Bogusza.
Selekcjoner Michał Probierz wraz z asystentami, zdecydowanie powinni monitorować grę naszego stranieri i brać go pod uwagę przy najbliższych powołaniach.
Karol Świderski (Charlotte FC)
Dla Karola, sezon 2024/25, jest trzecim spędzonym w MLS. Oczywiście występowały w trakcie tych trzech sezonów pewne przerwy, choćby jak ta, w trakcie której „Świder” próbował swoich się w Hellas Verona w Serie A.
Pierwszy sezon w barwach Charlotte, był dla Karola całkiem niezły. 30 występów – 10 goli i 6 asyst. Niestety sama ekipa Charlotte spisywała się poniżej oczekiwań, przez co nie awansowała do rundy play-off. Kolejny sezon dla Świderka był jeszcze bardziej udany. 12 goli i 4 asysty sprawiły, że Karol zapragnął większej kariery i lepszej ligi.
Doszło więc do wypożyczenia Karola do Hellas Verony. We Włoszech Karol jednak nie zdołał wywalczyć miejsca w podstawowej „11”, przez co mógł pochwalić się statystykami na poziomie 2 strzelonych goli, w 15. występów.
Karol w sezonie 2024/25 znów występuje w MLS. W 7. dotychczasowych spotkaniach, Karol zdobył 3 gole. Ostatnią bramkę zdobył po ponad miesięcznej przerwie, ale za to w ciekawy sposób i w spotkaniu o podwyższonej randze (z Inter Miami Leo Messiego).
Czy Karol Świderski jest na tapecie Michała Probierza? Umówmy się, że dopóki Karol gra choćby sporadycznie w klubie, i tak powinien być brany pod uwagę przy powołaniach.
Mateusz Klich (D.C. United)
W 2023 roku, po 5. sezonach spędzonych w Leeds United, Mateusz odszedł do D.C. United. I trzeba przyznać, że zaaklimatyzował się tam świetnie, zdobywając z miejsca sympatię fanów.
Dziś Mateusz jest ważną częścią zespołu D.C. United. W pierwszym sezonie, Mateusz mógł pochwalić się nie tylko regularnymi występami (32 spotkania), ale i świetnymi statystykami (4 gole + 9 asyst).
STS bonusy na start:
– Zakład bez ryzyka: 100 PLN
– Bonusy od depozytów: 600 PLN
– Bonusy za zadania: 60 PLN
– Kod promocyjny: BETONLINE
W obecnym sezonie Mateusz zdobył co prawda tylko 2 gole, ale zanotował już aż 10 asyst, co czyni go jednym z najlepiej podających zawodników w lidze MLS. Rzecz jasna Mateusz Klich nie jest już brany pod uwagę przy powołaniach do reprezentacji Polski.
Dominik Marczuk (Real Salt Lake)
Przejście 20-letniego Dominika Marczuka z mistrzowskiej Jagiellonii Białystok, mającej w perspektywie niemal pewny awans do fazy grupowej europejskich pucharów, do amerykańskiego przeciętniaka, było – co tu dużo mówić – sporą niespodzianką.
O transferze Marczuka po świetnym sezonie mówiło się od dawna. Nikt jednak nie przypuszczał, że młody, bardzo perspektywiczny polski zawodnik, zdecyduje się na tak radykalny krok.
Na ocenę tego transferu jest jeszcze za wcześnie. Wszak Dominik Marczuk zadebiutował w MLS miesiąc temu. Do dziś zdążył zagrać w pięciu spotkaniach, zdobywając już premierową asystę oraz bramkę.
Oczywistym jest, że z uwagi na wiek, talent oraz dotychczasowe dokonania, Michał Probierz będzie powoływał ofensywnego pomocnika z drużyny Real Salt Lake.
Dawid Bugaj (CF Montreal)
Jednym z najnowszych polskich stranieri w MLS jest Dawid Bugaj. Dawid swoją piłkarską karierę zaczynał w Norwegii, skąd przeszedł do włoskiego SPAL. Stamtąd na jeden sezon został wypożyczony do Lechii Gdańsk.
Po zakończeniu wypożyczenia, włoski klub zdecydował się sprzedaż Dawida właśnie do CF Montreal. Bugaj póki co zdążył zaliczyć w Stanach Zjednoczonych 7 występów – 4 w MLS i 3 w Pucharze USA. Bugaj posiada obywatelstwo polskie i norweskie. Tym ciekawiej będzie obserwować poczynania Dawida…
Siła MLS, na tle najlepszym europejskich i światowych lig
Nie ma jednoznacznego rankingu, który potrafiłby sklasyfikować siłę ligi MLS względem innych lig na świecie. Są jednak proste i sprytne sposoby na to, by choćby spróbować poszukać jakiegoś odniesienia.
Z całą pewnością kojarzycie ranking elo. Jest to ranking, zdecydowanie bardziej precyzyjny niż te, proponowane przez UEFA czy FIFA, a inspirowany rankingami szachowymi. Z niego jesteśmy w stanie dowiedzieć się ciekawych rzeczy.
Ranking ELO np. Interu Miami, a więc absolutnego lidera Konferencji Zachodniej MLS sezonu 2024/25, wynosi 1414 punktów i jest to o 66 punktów mniej od… rankingu Rakowa Częstochowa. W czystej teorii, między tymi drużynami przepaść jest ogromna zwłaszcza gdy zerkniemy na miejsca zajmowane przez te zespoły w rankingu ELO: Raków jest 362., a Inter Miami… 628.
Najlepszy zespół MLS ubiegłego sezonu – Columbus Crew – może pochwalić się punktacją na poziomie 1523 (miejsce nr 260 światowego rankingu). Do jakiej europejskiej drużyny możemy porównać siłę Columbus? A no, do takich tuzów, jak Dunajska Streda, NEC Nijmegen czy Osijek.
Takie rankingi, zdecydowanie pokazują, że wyniki osiągane tam przez polskich zawodników (i nie tylko) trzeba niestety dzielić przez pewien ułamek. Nie zmienia to jednak faktu, że #MLS cały czas rozwija się, przyciąga coraz to lepszych zawodników i nadal jest o wiele bardziej medialną ligą, niż wiele innych, choć lepszych europejskich rozgrywek.