W niedzielnym hicie 3. kolejki rozgrywek PlusLigi 2022/23 brązowi medaliści poprzedniego sezonu pokonali na własnym parkiecie obrońców tytułu! Aluron CMC Warta Zawiercie i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle stworzyły kapitalne widowisko, a górą po czterosetowej batalii okazali się „Jurajscy Rycerze”.
PlusLiga 2022/23: „Jurajscy Rycerze” pokonali mistrza
Niedzielny pojedynek Aluronu CMC Warty Zawiercie z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle był najlepszą z możliwych reklamą PlusLigi. Jedyne czego można było chcieć więcej, to tie-break. Inne zdanie mają zapewne sami „Jurajscy Rycerze”, którzy po niezwykle zaciętej końcówce czwartej partii zgarnęli komplet punktów i jako pierwsi w sezonie 2022/23 pokonali urzędującego mistrza.
Żadne słowa nie są w stanie oddać emocji, od których aż buzowało na parkiecie, ale sam przebieg boiskowych wydarzeń można poznać na podstawie relacji przygotowanej przez Biuro Prasowe ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którą zamieszczamy poniżej:
Po falstarcie w wykonaniu naszego zespołu (2:0), szybko wróciliśmy do gry (4:3). Niestety nie był to początek gry na styku, seria punktowa miejscowych dość szybko znalazła odzwierciedlenie na tablicy wyników i to zawiercianie prowadzili 7:3. Czujna gra naszego zespołu w bloku zatrzymała rywali, o skuteczności kędzierzynian w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła przekonał się Kovacević (7:5). Kolejne zagrania Aleksandra Śliwki na skrzydłach i błędy własne miejscowych pomogły ZAKSIE odrobić straty. Szczęśliwe dla nas okazało się ustawienie z Marcinem Januszem w polu serwisowym (9:9). Zawiercianie odpowiedzieli punktowym blokiem, przy rywalizacji na styku pewnym punktem w grze kędzierzynian był Łukasz Kaczmarek (11:11). Tym razem szybciej do ataku przystąpili gospodarze, notując serię punktową i przy stanie 16:13 trener Sammelvuo musiał reagować. Przerwa nie wybiła z rytmu miejscowych, serię rywala przerwał dopiero skuteczny tak Łukasza Kaczmarka (18:14). W końcówce seta na przyjęciu, w miejsce Wojciecha Żalińskiego pojawił się jeszcze Adrian Staszewski. Czujna gra w bloku, kolejne obrony i skuteczne zagrania Davida Smitha niestety nie wystarczyły do odrobienia strat. W kluczowej fazie seta zagrywką zapunktował jeszcze Kwolek i to miejscowi wygrywając 25:18 objęli prowadzenie w meczu.
W drugiej partii na boisko wrócił Wojciech Żaliński. Tym razem role się odwróciły i po wymianie punkt za punkt szybciej do ataku przystąpili podopieczni trenera Sammelvuo. Na środku siatki nie do zatrzymania był David Smith, na skrzydłach punktowali Żaliński ze Śliwką i to ZAKSA prowadziła 11:8. Przy problemach naszego zespołu z przyjęciem serwisu rywala gra ponownie się wyrównał (11:11). Przy zmienności sytuacji kolejno odzyskiwaliśmy prowadzenie przy atakach Łukasza Kaczmarka, aby za sprawą celnych zagrań Kwolka zawiercianie wracali do gry (13:13). Kolejne zagrywki Kovacevicia postawiły nasz zespół w trudnej sytuacji i tym razem to ZAKSA musiała gonić rywala (15:13). W wyjściu z trudnego ustawienia pomógł kędzierzynianom atak Wojtka Żalińskiego z drugiej linii, równie pewnie w ataku raził sobie Łukasz Kaczmarek. Po chwili punktowy serwis Olka Śliwki i czujna gra mistrza Polski na siatce dały nam prowadzenie 17:16. Na tym kędzierzynianie nie zamierzali poprzestać, w kluczowej fazie seta zagrywką zapunktował jeszcze Łukasz Kaczmarek, również na siatce nasz atakując był nie do zatrzymania (19:22). W tej partii swoje noty w ataku poprawił jeszcze David Smith, kropkę nad „i” postawił Aleksander Śliwka (21:25).
Idąc za ciosem również w trzecim secie lepiej wystartowali siatkarze z Kędzierzyna-Koźla (1:3), reakcja gospodarzy była niemal natychmiastowa i wróciliśmy do remisu (3:3). Czujna gra naszego zespołu na siatce i skuteczność w ataku Łukasza Kaczmarka sprzyjały prowadzeniu gry na styku (6:7). Podobnie jak w drugiej partii w zbudowaniu dystansu pomocny okazał się celny serwis, tym razem szeregi przyjęcia zespołu z Zawiercia poruszył Dmytro Pashytskyy (6:9). Kilkupunktowe prowadzenie utrzymywało się, miejscowi mieli swoje szanse jednak cierpliwa i konsekwentna gra kędzierzynian sprzyjała kontrolowaniu sytuacji. Pewnie blok przeciwnika obijał Wojciech Żaliński, równie dobrze na siatce radził sobie Łukasz Kaczmarek (11:13). Niestety nie był to koniec emocji i waleczni zawiercianie zdołali doprowadzić do wyrównania (15:15). Tę szansę miejscowi postanowili wykorzystać i tym razem to zawiercianie szybciej przystąpili do ataku, prowadząc w końcówce 22:19. Sytuację kędzierzynian próbował ratować Łukasz Kaczmarek (22:20). Podopieczni trenera Sammelvuo walczyli do końca, niestety tej straty nie zdołaliśmy odrobić (25:22).
Scenariusz z początków trzeciego seta powtórzył się również w kolejnej partii, również tym razem lepiej wystartowali siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kolejne zagrania Łukasz Kaczmarka i Davida Smitha miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (4:6). Po raz kolejny jednak gra się wyrównała i ponownie byliśmy świadkami gry na styku (10:10). Cierpliwość kędzierzynian opłaciła się i przy punktowych blokach Davida Smitha i kontratakach wykorzystywanych przez Olka Śliwkę odskoczyliśmy nieco rywalom (12:14). W tym secie trener Sammelvuo ponowie zdecydował się na zmianę, w miejsce Żalińskiego desygnując do gry Staszewskiego. Ten manewr okazał się trafny, w ważnym momencie obrony i ataki kończone przez Adriana Staszewskiego pomogły odskoczyć rywalom (15:18). W kluczowej fazie seta mocnym punktem w grze ZAKSY był również blok, bezbłędnie intencje rywala odczytywał David Smith i było już 15:19. Walcząc do końca zawiercianie wyszli z opresji, a przy zagrywkach Łaby odzyskali nawet kontakt punktowy (19:20). Tym razem trener Sammelvuo musiał interweniować, sięgając po przerwę na żądanie. Po wznowieniu rywalizacji wyszliśmy z niewygodnego ustawienia, kolejne ataki kończyli Śliwka z Kaczmarkiem (22:23). Zwycięzcę seta musiała wyłonić gra na przewagi, w tej zawiercianie zdołali odwrócić losy seta, wygrywając po punktowych blokach 27:25.
Najlepszym zawodnikiem niedzielnego hitu 3. kolejki PlusLigi został przyjmujący drużyny gospodarzy i polski wicemistrz świata, Bartosz Kwolek. Sam zawodnik po meczu wskazał, że na to wyróżnienie zasłużył raczej jego klubowy kolega, Serb Uros Kovacević, który na swoim koncie zapisał o cztery punkty więcej.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:18, 21:25, 25:22, 27:25) Warta: Kwolek (20), Rejno (8), Zniszczoł (8), Konarski (12), Tavares (1), Kovacevic (24), Danani (libero) oraz Kozłowski, Dulski, Rajsner i Łaba ZAKSA: Kaczmarek (21), Janusz (1), Śliwka (13), Smith (11), Pashytskyy (7), Żaliński (12), Shoji (libero) oraz Staszewski (2) i Kluth |
Michał Winiarski po meczu z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Następnym wyzwaniem, przed jakim staną podopieczni trenera Winiarskiego, będzie zaplanowany na niedzielę 16 października (godzina 14:45) wyjazdowy pojedynek z Jastrzębskim Węglem, aktualnym wicemistrzem kraju. Natomiast Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle spróbuje się odkuć w rywalizacji z BBTS-em Bielsko-Biała, beniaminkiem rozgrywek. Spotkanie to zaplanowano na czwartek 13 października o godzinie 17:30.
Źródło: volley24.pl