Już dziś o godzinie 18:45 na Aker Stadium Legia Warszawa w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Konferencji Europy zmierzy się na wyjeździe z norweskim Molde.
W historii wspólnych spotkań obie drużyny spotkały się dotychczas raz. Było to ponad 10 lat temu, gdzie „Wojskowi” wyeliminowali Molde FK w 3. rundzie el. Ligi Mistrzów po dwóch remisach; w Norwegii było 1:1, w Warszawie 0:0. Teraz według ekspertów jak i dziennikarzy sportowych lekkim faworytem tego starcia wydaje się stołeczny klub, który w przypadku od norweskiej drużyny rozgrywa już spotkania ligowe.
Trener Legii Warszawa – Kosta Runjaić jednak w ostatnim czasie stracił dwóch bardzo ważnych piłkarzy, którzy mieli bardzo duży wpływ na to, że na wiosnę Legia gra w europejskich pucharach. Są to: Bartosz Ślisz i Albańczyk – Ernest Muci, który trafili do swoich nowych drużyn amerykańskiego – Atlanta United i tureckiego – Beskitasu Stambuł.
Przed meczem Molde – Legia na antenie Meczyki swoje wspomnienia sprzed 10 lat wyraził dziennikarz sportowy Eleven Sports – Maciej Kruk, który w tamtym czasie miał okazję pracować w Legii Warszawa, gdzie miał okazję z bliska obserwować, jak pracuje ówczesny trener Legii Warszawa Norweg- Henning Berg.
Dwumecz Legia – Molde z 2013 roku miał bardzo duży wpływ na historię warszawskiego klubu. Molde prowadził wówczas Ole Gunnar Solskjaer, który później był wysoko na liście potencjalnych trenerów, których chciałaby Legia zatrudnić. Solskjaer nie podjął się tej próby, ale zaproponował Henninga Berga.
Pracowałem wówczas w Legii i Berg zrobił na mnie ogromne wrażenie, jeśli chodzi organizację całego klubu. Pojawiły się nowe obszary, jak np. dział analiz czy organizacja życia piłkarza. Została stworzona wspólna stołówka, zawodnicy przyjeżdżali na 8:00 na śniadanie, jedli wspólnie obiady. Berg dbał o każdy detal. Uważał, że jeżeli chcemy rywalizować z klubami, które są trochę przed nami, musimy każdego dnia robić 200% normy.
Samo spotkanie będzie można obejrzeć na antenie TVP 2, Viaplay, TVP Sport i w jej aplikacjach mobilnych.
Źródło: Meczyki/YouTube