Wisła Kraków udanie rozpoczęła rozgrywki Fortuny 1 Ligi w rundzie wiosennej od zwycięstw z Resovią Rzeszów, Arką Gdynią i w zeszły piątek z Odrą Opole. Dzięki temu podopieczni Radosława Sobolewskiego zmniejszyli swoją stratę do drużyn walczące o udział w barażach, czy do ekip, które chcą bezpośrednio awansować do PKO BP Ekstraklasy. Dużą zasługę w tym sukcesie ma najskuteczniejszy zawodnik Białej Gwiazdy Hiszpan – Luis Fernandez.
Luis Fernandez motor napędowy Wisły Kraków
Na Reymonta podczas zimowego okienka transferowego do ekipy spod Wawelu trafiło aż sześciu zawodników grających na hiszpańskich boiskach. Miki Villar, David Junca, Tachi, Alex Mula, James Igbekeme i Sergio Benito + do tej listy można dodać byłego zawodnika Rakowa Częstochowy – Igora Sapałę. Do tego nowym dyrektorem sportowy Wisły Kraków został Kiko Ramirez, który trenował Białą Gwiazdę od stycznia do grudnia 2017 roku. Jednak w krakowskiej drużynie nie zmieniło się tylko jedno. Regularność zdobywania bramek przez Luisa Fernandeza, który w tym sezonie Fortuny 1 Ligi strzelil już 13 bramek, co daje 44% strzelonych goli Wisły Kraków w Fortunie 1 Lidze. Do tego 29-letni Hiszpan w klasyfikacji strzelców zaplecza PKO BP Ekstraklasy, ma tyle samo zdobytych bramek jak: Kamil Biliński z Podbeskidzia Bielsko-Biała, czy Karola Czubaka, grającego w Arce Gdynia.
Oczywiście Fernandez miał momenty w Wiśle Kraków, gdzie nie pomagał swojej drużynie. Takimi przykładami jego złego zachowania było popchnięcie zawodnika Wisły Płock – Damiana Michalskiego, przez co został zawieszony przez Komisję Ligi na cztery spotkania, przez co jego nieobecność zdecydowanie nie pomogła Wiśle Kraków, aby utrzymać się w PKO BP Ekstraklasie. Również w Fortunie 1 Lidze podczas meczu 8. kolejki z Chrobrym Głogów hiszpański temperament dał Fernandezowi po raz kolejny znać, gdzie już po 20 minutach został wyrzucony z boiska, poprzez kopnięcie zawodnika rywali – Pawła Tupaja, przez co Wisła Kraków tamto spotkanie przegrało z Chrobrym Głogów 1:2. Ostatecznie Komisja Dyscyplinarna nałożyła karę na hiszpańskiego ofensywnego pomocnika nieobecności w 2 spotkaniach Fortuny 1 Ligi z Puszczą Niepołomice i Stalą Rzeszów + mecz w Pucharze Polski też z ekipą spod Niepołomic. Za te wybryki Wisła Kraków ukarała Hiszpana również karami finansowymi.
Jednak w ostatnich miesiącach ostry charakter Fernandeza zanikł, a pojawiła się forma sportowa. W jesieni jego bramki dawały wygrane z GKS-em Katowice lub Zagłębiem Sosnowiec, ale także remisy z Ruchem Chorzów, ŁKS-em Łódź, ale i Podbeskidziem Bielsko-Biała. Na wiosnę strzelone jego gole dały wygrane z Resovią Rzeszów oraz z Odrą Opole. Gdyby razem popatrzeć ile Fernandez, dał na przestrzeni tego sezonu Wiśle Kraków wyszłoby to razem w przedziale 12-15 punktów w ligowej tabeli Fortuny 1 Ligi. Dałoby to krakowskiej ekipie dopiero miejsce w dolnej części tabeli, z małymi szansami w walce o awans do PKO BP Ekstraklasy.
Oczywiście zarobki Luisa Fernandeza w Wiśle Kraków też są bardzo duże. Według portalu salarysport.com Hiszpan tygodniowo dostaje od krakowskiego klubu kwotę w wysokości 10,720 zł tyle co sprowadzony na jesieni z UD Ibiza – Angel Rodado, który jednak w Krakowie na razie rozczarowuje. Gdyby to przeliczyć rocznie wychodzi to razem w sumie 557,440 zł,, co daje mu 6. miejsce w rankingu najwięcej zarabiających piłkarzy Białej Gwiazdy. Liderem w te klasyfikacji jest Momo Cisse, które jego tygodniowe zarobki są o cztery razy większe od płacy Fernandeza, chociaż trzeba zaznaczyć, że to niemiecki klub – VFB Stuttgart, który płaci większość tej kwoty za zawodnika pochodzącego z Gwinei. Jednak popatrzeć na formą boiskową, to wychodzi na to, że Cisse jest cztery razy gorszy od Fernandeza. Nie dziwić się można, że w zimie Wisła Kraków chciała oddać Gwinejczyka do innego klubu, jednak jak na razie żaden chętny na jego usługi się nie znalazł.
W tym tygodniu podopieczni Radosława Sobolewskiego udadzą się do Katowic, gdzie zmierzą z GKS-em Katowice, z którym w sierpniu minionego roku drużyna prowadzona jeszcze przez Jerzego Brzęczka wygrała na własnym stadionie 2;1, właśnie po dwóch golach Luisa Fernandeza. Teraz na Reymonta mają nadzieję, że Hiszpan powtórzy to sztukę w sobotę również na Stadionie Miejskim w Katowicach. Obecnie Wiślacy muszą wygrywać kolejne spotkania w Fortunie 1 Lidze, aby odrabiać straty z jesieni, oraz liczyć również na gubienie punktów przez rywali, które znajdują się na górze tabeli. Obecnie Wiśle Kraków do drugiego miejsca, dającego bezpośredni awans do PKO BP Ekstraklasy brakuje ośmiu oczek.
Jednak po zakończeniu sezonu 22/23 Fernandez może opuścić Wisłę Kraków za darmo, ponieważ jego umowa z Białą Gwiazdą ważna jest tylko do końca czerwca 2023 roku. Jeżeli krakowski klub awansuje do PKO BP Ekstraklasy Hiszpan za pewnie zostanie, jeżeli jednak się nie stanie to Wiślacy stracą najskuteczniejszego zawodnika Wisły Kraków w tym sezonie, do tego nic za Hiszpana nie dostaną. Teraz przed Białą Gwiazdą czeka bardzo ważne kilka miesięcy, aby zatrzymać Fernandeza, ale również spełnić żądania kibiców, jakim jest awans po roku przerwy na najwyższym poziom rozgrywkowy w Polsce.