Robert Lewandowski zdobył gola w sobotnim hicie Sevilla – Barcelona w La Liga. Reprezentant Polski ma na koncie bramki w trzech meczach ligowych z rzędu i nie wydaje się, by miał się na tym zatrzymać!
Sevilla odhaczona. Lewandowski strzelił w sobotę!
Sevilla to kolejny zespół, jaki Robert Lewandowski chciał wpisać na listę klubów, przeciwko którym udało mu się w tym sezonie zdobyć gola. Polak przed sobotnim meczem nie opuścił ani minuty w tegorocznych rozgrywkach La Liga i na koncie miał już łącznie cztery gole.
Dodatkową motywacją dla „Lewego” w starciu z Sevillą miał być fakt, że stracił on pozycję lidera w klasyfikacji strzelców. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan najlepszym strzelcem w hiszpańskiej ekstraklasie był Iago Aspas z Celty Vigo. Napastnik z Polski tracił do niego jednego gola.
Dla Barcelony najbliższe tygodnie będą pracowite, bo już 7 września Duma Katalonii rozegra pierwszy pojedynek w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Trener Xavi nie mógł pozwolić sobie jednak na wystawienie zmienników w starciu z Sevillą, ale przed tym meczem dał swoim podopiecznym prawie 3 dni wolnego.
Barca pierwszą wpadkę w La Liga już zaliczyła i już na starcie musi gonić w tabeli Real Madryt, który jak na razie jest bezbłędny.
Lewandowski gol w meczu Sevilla – Barcelona
Nikogo to nie zaskoczyło, że Robert Lewandowski wyszedł na sobotnie starcie z Sevillą w pierwszym składzie. Polak pokazuje Xavi’emu od samego początku, że warto na niego stawiać. Tym razem także to udowodnił. Najpierw był bliski zdobycia bramki w 21. minucie, ale ostatecznie piłkę po jego strzale wybił z linii bramkowej obrońca. Więcej szczęścia miał za to w tej akcji Raphinha, który otworzył wynik spotkania.
„Lewy” zdobył gola w 36. minucie. Poniżej można zobaczyć, jak wpisał się na listę strzelców. Warto obejrzeć wideo, bo Polak zdecydował się na znakomite uderzenie futbolówki.
Lewandowski gol vs Sevilla. Obejrzyj, jak strzelił:
W drugiej połowie Blaugrana już w 50. minucie trafiła do siatki bramki po raz trzeci. Od tamtej pory tempo meczu na stadionie Sevilli wyraźnie osłabło. Barcelona nie musiała już się starać, bo z trzema golami przewagi miała zwycięstwo w zasadzie w kieszeni. Gospodarze natomiast nie mieli pomysłu na to, by jakkolwiek „ukąsić” rywala.
W 74. minucie Lewandowski zszedł z boiska, a jego miejsce zajął Ansu Fati. Tym samym Polak po raz pierwszy w tym sezonie nie dograł meczu ligi hiszpańskiej do końca.
Najbliższe spotkanie FC Barcelona rozegra 7 września na własnym stadionie. Będzie to starcie w ramach Ligi Mistrzów, a rywalem klubu Barcelony będzie Viktoria Pilzno – teoretycznie najłatwiejszy rywal w pierwszej fazie Champions League. Z kolei w lidze FCB w następnej kolejce zagra przeciwko Cadiz CF – ten mecz 10 września o godzinie 18.30.