Czwartkowy wieczór w norweskim Molde nie był udany dla Legii Warszawa, którzy zanotowali porażkę z Molde FK 2:3 w pierwszym meczu 1/16 fazy Ligi Konferencji Europy.
„Wojskowi” zaczęli to spotkanie, najgorzej jak tylko mogli. Po zaledwie 24 minutach meczu Legioniści przegrywali już 0:3 i z takim wynikiem schodzili z boiska po pierwszej połowie spotkania. Po przerwie Legia ruszyła do roboty, zdobywając dwie bramki. Najpierw w 63. minucie po świetnym strzale z woleja z pola karnego gola strzelił kapitan Legii Warszawa- Josue, a osiem minut później na wynik 3:2 bramkę strzelił Rafał Augustyniak. Ostatecznie jednak za tydzień na Łazienkowskiej Legia będzie musiało odrobić jednobramkową stratę.
Swoje zdanie na temat czwartkowego spotkania w Molde wyraził trener Legii Warszawa – Kosta Runjaić.
-To było trudne spotkanie. Nie chcę za wiele mówić o pierwszej połowie, która nie wyglądała tak, jak powinna. Byliśmy bardzo pasywni, a rywal grał na wysokim poziomie. Mieliśmy problem, by dostosować się do murawy. Pamiętam mecz Bodo/Glimt z Romą, która przegrała w Skandynawii 1:7. Poszliśmy trochę tą drogą. Traciliśmy gole z powodu naszych błędów, dodaliśmy odwagi przeciwnikowi. Po 30 minutach wyglądało to na totalną katastrofę. Po 25 minutach przegrywaliśmy 0:3. Po przerwie było lepiej, zdobyliśmy dwie bramki i wciąż jesteśmy w grze. Z powodu tego, co wydarzyło się w drugiej połowie, można powiedzieć, że wynik jest dobry. Przede wszystkim rywalizacja jest wciąż otwarta. Za tydzień postaramy się wykorzystać szansę- oznajmił Runjaić.
-W przerwie nie byłem zły na zawodników. Wszyscy byliśmy zawiedzeni w szatni. W piłce jest o tyle dobrze, że masz drugą połowę na naprawienie błędów. Byliśmy przekonani, że jeśli zagramy z większą odwagą i na dobrym poziomie, to damy sobie radę. Jeśli będziemy mieli więcej szczęścia, możemy rywalizować z każdym zespołem.
-W drugiej połowie graliśmy z inną energią, na innym poziomie, pokazaliśmy jakość i świetny charakter. Myślę, że nikt tego nie oczekiwał, ale właśnie to charakteryzuje nasz zespół. W przerwie zmieniłem paru zawodników. Wynik końcowy okazał się lepszy niż po pierwszej części meczu, ale wciąż nie jest dobrze, bo przegraliśmy. Co było kluczowe w powrocie do rywalizacji? Wiele aspektów, szczegółów. Po pierwsze, zaczęliśmy grać bardzo intensywnie, z większą odwagą przy piłce, zdobyliśmy dwie bramki. Mieliśmy też szanse po stałych fragmentach – dodał niemiecki trener.
Teraz Legia Warszawa musi powrócić do zmagań ligowych, ponieważ już w niedzielę o godzinie 15:00 na własnym stadionie zmierzą się z beniaminkiem – Puszczą Niepołomice.
Źródło: TVP Sport