W rozmowie z WP Sportowe Fakty jeden z kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski – Jan Urban wypowiedział się na temat potencjalnego następcy Czesława Michniewicza. W jego opinii najlepszą opcją prezes PZPN – Cezary Kulesza powinien wybrać trenera krajowego niż zagranicznego.
Urban: Ja jestem zwolennikiem polskiego trenera – i w polskiej piłce klubowej, i reprezentacyjnej
Ostatnie tygodnie to czas, w którym po raz kolejny z rzędu PZPN musiało szukać nowego selekcjonera. Po zakończeniu współpracy z Czesławem Michniewiczem prezes Kulesza zaczął intensywnie szukać następcy byłego trenera Legii Warszawa. Na początku numerem jeden był były selekcjoner reprezentacji Belgii – Roberto Martinez, jednak ostatecznie Hiszpan wybrał prowadzenie Portugalii. Mówiono, także o opcji w postaci Herve Renarda, jednak tutaj sam selekcjoner Arabii Saudyjskiej postanowił odrzucić ofertę.
Wczoraj w rozmowie na stronie internetowej RMF 24 prezes Kulesza powiedział, że już wybrał nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Teraz czeka, na dopełnienie ostatnie formalności i jeżeli nic w ostatniej chwili się nie rozsypie, to w następnym tygodniu powinniśmy poznać nowego selekcjonera Biało-Czerwonych. Kulesza oznajmił, że jest to trener zagraniczny, który wcześniej prowadził reprezentację narodową. Na dziś wiemy, że tym selekcjonerem może być: Vladimir Petkovic, Paulo Bento lub Fernando Santos. Wszyscy panowie pracowali w reprezentacjach, a sam Bento i Santos pracowali nawet w dwóch reprezentacjach.
Wychodzi jednak, że w wyścigu o to stanowisko wygrał były selekcjoner reprezentacji Szwajcarii – Vladimir Petković, który podczas spotkania z prezesem PZPN pokazał się z bardzo dobrej strony. Swoją opinię postanowił wyrazić między innymi: Jan Urban, który również był przymierzany do tej funkcji przez opinię publiczną, jednak jak sam zdradził nikt do niego z PZPN nie dzwonił.
Były trener Legii Warszawa czy Górnika Zabrze wyznał jednak, że lepszym wyborem byłoby danie szansy trenerowi z Polski niż z zagranicy.
– Ja jestem zwolennikiem polskiego trenera – i w polskiej piłce klubowej, i reprezentacyjnej. Dlaczego? Mieliśmy już wiele przykładów, że nie ma wielkiego „wow”, gdy przychodzi do nas trener z obcego kraju. Oczywiście będę życzył selekcjonerowi jak najlepiej, a jeżeli rozwinie drużynę i poprawi wyniki, to już w ogóle super. Natomiast trudno mi w to uwierzyć. Na pewno opcja zagraniczna będzie również dużo więcej kosztować. Jeżeli płaci pan większą sumę za samochód, to liczy pan, że będzie jeździł zdecydowanie lepiej – stwierdził Urban.
Źródło: Sportowefakty.wp.pl