Jak podał Szymon Jańczyk z portalu „Weszlo” polski napastnik – Jakub Świerczok, który od kilku dobrych miesięcy był zawieszony za branie dopingu, może wrócić na piłkarskie boiska. Polak wygrał sprawę przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu w Lozannie i w najbliższych dniach może wrócić do Polski, zostając zawodnikiem Zagłębie Lubin.
Koniec dyskwalifikacji dla Jakuba Świerczoka
W październiku zeszłego roku Azjatycka Konfederacja Piłkarska nałożyła czteroletnią dyskwalifikację na polskiego napastnika, po tym, jak badania próbki A i B potwierdził branie dopingu u polskiego piłkarza. Cztery lata bez gry oznaczały dla Świerczoka, praktyczny koniec gry na zawodowym poziomie. Jednak jak okazuje się, ta sytuacja zmieniła się o 180 stopni i do tego na korzyść 30-latka z Tychów.
6-krotny reprezentant Polski postanowił złożyć odwołanie do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie o zmianę decyzji i jak informuje Szymon Jańczyk zawodnik Nagoya Grampus może wrócić do gry w piłkę nożną.
KOD PROMOCYJNY: KODBET
BETCLIC FREEBET 50 PLN
Jednak po perypetiach w Japonii Świerczok ma wrócić do Polski i zostać piłkarzem Zagłębia Lubin, w którym trenerem jest dobrze znany 30-latkowi- Waldemar Fornalik, z którym współpracował w Piaście Gliwice, zanim postanowił wyjechać do Japonii. Dzięki dobrymi występami w Gliwicach, gdzie Świerczok strzelił 17 goli w 28 spotkaniach dostał powołanie od Paulo Sousy na Euro 2020.
Teraz przed Świerczokiem czeka podjęcie bardzo ważnej decyzji. Odbudowanie swojej kariery piłkarskiej w Japonii, gdzie nie mógł grać rok przez piłkę, czy powrót do Polski, gdzie regularnie zdobywał bramki dla polskich drużyn.
Źródło: Szymon Janczyk [Weszlo.com]
Sprawdź na naszej stronie ranking bukmacherów i przekonaj się, jaka oferta jest obecnie najlepiej oceniana!