Aresztowanie piłkarza Sagiva Jehezkela w Turcji. Zawodnik postanowił wyrazić swoją solidarność z Palestyńczykami w trakcie meczu ligowego przeciwko Trabzonsporowi. Jego klub, Antalyaspor, zawiesił go, a teraz grozi mu także strata pracy.
100 dni. 7/10 – krótka wiadomość i wiele kontrowersji
Ataki Hamasu 7 października wywołały serię wydarzeń, które miały dalekosiężne konsekwencje dla Izraela i Palestyny. Tragedia ta sprowokowała izraelskie bombardowanie Strefy Gazy, które z kolei doprowadziło do tysięcy ofiar śmiertelnych. Sagiv Jehezkel, piłkarz Antalyasporu, postanowił wyrazić swoje zdanie w trakcie meczu ligowego przeciwko Trabzonsporowi. W 68. minucie, po strzeleniu gola, podniósł bandażowaną rękę, na której widniał napis „100 dni. 7/10”.
Reakcja Turcji na gest Jehezkela była natychmiastowa i nieprzychylna. Rząd oskarżył piłkarza o popieranie „masakry Izraela w Gazie” i wszczął dochodzenie w sprawie publicznego podżegania do nienawiści i wrogości. Minister Sprawiedliwości, Yilmaz Tunc, oświadczył, że działania piłkarza są „brzydkie” i stanowią wsparcie dla izraelskiej „masakry w Gazie”. Prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, od dawna jest zdecydowanym zwolennikiem Palestyńczyków, w tym Hamasu, i ostro krytykuje działania Izraela w Gazie. Od 7 października w Turcji odbywają się liczne demonstracje na rzecz Palestyny.
Izrael reaguje na aresztowanie piłkarza
Również Izrael szybko zareagował na aresztowanie Jehezkela w Turcji. Obrona piłkarza twierdziła, że Turcja działa hipokrytycznie, a premier Izraela, Naftali Bennett, określił zachowanie rządu tureckiego jako haniebne. Minister Obrony, Yadav Gallant, przypomniał o wsparciu, jakie Izrael udzielał Turcji podczas ubiegłorocznych trzęsień ziemi, i oskarżył Turcję o hipokryzję w obecnej sytuacji. Izraelskie władze krytykują Turcję za jej wsparcie dla Hamasu i podkreślają, że Jehezkel powinien mieć prawo do wyrażania swoich przekonań.
Sagiv Jehezkel bronił swojego gestu, podkreślając, że nie jest „przeciwny wojnie”, ale pragnie zakończenia konfliktu. W trakcie przesłuchania wyjaśnił: „Nie robię tego, by prowokować, ale chcę, żeby ta 100-dniowa sytuacja się skończyła. Chcę, żeby wojna się skończyła„. Dodatkowo, wskazał na obecność izraelskich żołnierzy przetrzymywanych jako zakładnicy w Gazie, co stanowi powód do obaw i stymuluje jego zaangażowanie.