Ansu Fati uważany jest za jednego z lepszych zawodników młodego pokolenia. Zawodnik ujawnił niedawno, że zamiast do Barcelony mógł trafić do… Realu Madryt. 20-latek zdradził także powody jego ostatecznej decyzji.

Młody talent, który zajął miejsce Messiego
Pierwsze piłkarskie umiejętności Fati nabywał w szeregach zespołu CDF Herrera, z którego przeszedł do Sevilli. Po dwóch latach spędzonych właśnie w tym klubie trafił do FC Barcelony, gdzie gra do dnia dzisiejszego. Po raz pierwszy napastnik trenował z zespołem A Blaugrany w dniu 21 sierpnia 2019 roku. Z kolei 23 września 2020 oficjalnie został zawodnikiem pierwszej drużyny.
Aktualna kwota odstępnego w kontrakcie Fati’ego wynosi aż 400 milionów euro. Umowa obowiązuje do lata 2027 roku. Napastnik obecnie występuje w koszulce z numerem 10, który otrzymał po tym, jak Camp Nou opuścił Leo Messi.
Zawodnik związany jest wielu lat z FC Barceloną, jednak w wywiadzie ujawnił ostatnio, że zamiast do Dumy Katalonii mógł trafić do Królewskich. Co więcej, porozumienie między obiema stronami było naprawdę blisko i wszystko wskazywało na to, że Fati ostatecznie zostanie piłkarzem Realu Madryt.
Real mógł pozyskać Fati’ego
20-latek nie ukrywa, że rezygnacja z reprezentowania barw klubu z Santiago Bernabeu wynikała z tego, że Los Blancos nie byli w stanie w ówczesnych czasach zapewnić zawodnikowi miejsca do mieszkania. Tym samym wybór padł na Barcelonę.
– Zanim podpisałem dla Barcy, miałem próbę w Realu Madryt. W tamtym czasie klub nie miał rezydencji, w której mógłby zakwaterować swoich młodych zawodników. Z moim ojcem zdecydowaliśmy więc, że Barça jest najlepszą opcją, z La Masią – powiedział Fati w rozmowie z France Football.
La Liga po mistrzostwach świata w Katarze wraca do gry w dniu 29 grudnia. Pierwszy mecz po mundialu FC Barcelona rozegra z lokalnym rywalem, Espanyolem. Wszystkie spotkania Dumy Katalonii w ramach hiszpańskiej ekstraklasy oglądać można za pośrednictwem STS TV.