Wielkimi krokami zbliżają się Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Ceremonia otwarcia odbędzie się jutro. Ogólnie Igrzyska Olimpijskie potrwają zaś od 4 do 20 lutego 2022 roku. Już dzisiaj (3 lutego) czekają nas zaś m.in. pierwsze treningi skoczków narciarskich. Przed nami wiele sportowych emocji związanych z tą dyscypliną. Ich zwieńczeniem będzie zaś konkurs drużynowy. Kto ma największe szanse na zajęcie pierwszej lokaty? Jak podejść do tego wydarzenia, by mieć realne szanse na wygranie pieniędzy w firmach bukmacherskich?
Konkurs drużynowy odbędzie się w Walentynki – warto sprawdzać poprzednie wyniki skoczków
Przed nami kilkanaście dni, w czasie których nie zabraknie (miejmy nadzieję) wielu emocjonujących wydarzeń. Na początek kilka istotnych informacji dotyczących harmonogramu. Już dzisiaj pierwsze treningi. Z kolei 6 lutego 2022 roku zostaną rozegrane premierowe zawody indywidualne o medale na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Potem odbędzie się rywalizacja drużyn mieszanych. Następnie w planie jest kolejny konkurs indywidualny – już na skoczni HS140. Na samym końcu (14 lutego 2022 roku) odbędzie się rywalizacja drużyn w skokach narciarskich.
Jeśli chcesz obstawiać te zawody, to warto dokładnie zapoznawać się ze wszystkimi uzyskiwanymi wynikami. Zwracaj uwagę przede wszystkim na miejsca w konkursach. Nieco mniej istotne są kwalifikacje oraz treningi, chociaż nie powinno się bagatelizować rezultatów uzyskiwanych w poszczególnych próbach. Jeśli dany zawodnik jest w bardzo dobrej formie, to nie robi mu większej różnicy, czy jest to trening, czy już właściwe zawody…
Warto zatem odpowiednio przygotować się do obstawiania konkursu drużynowego w skokach narciarskich na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Teoretycznie już teraz możesz wytypować np. triumfatorów, czy ekipy narodowe, które zajmą miejsce na podium. Uważamy jednak, że to jeszcze za wcześnie. Lepiej poczekać do samego końca. Dzięki temu będziesz miał więcej informacji na temat formy poszczególnych skoczków oraz składów, w jakich wystąpią reprezentacje narodowe.
Faworytami Igrzysk Olimpijskich są skoczkowie z Austrii
Jak przedstawia się sytuacja na ten moment? Wszystko wskazuje na to, że rywalizacja o złoty medal w konkursie drużynowym na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie będzie wyjątkowo zacięta. Obecnie faworytami są Austriacy. W tym sezonie ta reprezentacja narodowa nie ma jednego, wyraźnego lidera. Siłą tej kadry jest na pewno mocna drużyna. O zdobywanie punktów w głównej mierze zadbają zaś Jan Hoerl, Stefan Kraft, a także Daniel Huber.
Co ciekawe, ta trójka zawodników jest obok siebie w Klasyfikacji Generalnej Pucharu Świata. Jan Hoerl zajmuje siódme miejsce. Niżej jest Stefan Kraft, a obecnie na dziewiątym miejscu jest sklasyfikowany Daniel Huber. Warto zaznaczyć, że żadna inna kadra narodowa nie może pochwalić się tym, że ma trzech skoczków w czołowej dziesiątce Pucharu Świata. Ten aspekt może być zaś decydujący w kontekście rywalizacji na skoczni HS140…
O zwycięstwo powalczą także Słoweńcy, Norwegowie i Niemcy
Według fachowców z firm bukmacherskich (jak i osób, które na co dzień śledzą zmagania skoczków narciarskich) Austriakom może zagrozić kilka innych reprezentacji narodowych. Dawno rywalizacja nie zapowiadała się na tak wyrównaną. Na pewno w czołówce mogą namieszać Słoweńcy. Skoczkowie z tego państwa dobrze poczynają sobie w tym sezonie. Szczególnie chodzi o Anze Laniska, który w tym momencie zajmuje piąte miejsce w Klasyfikacji Generalnej Pucharu Świata. Wiele punktów do dorobku drużynowego powinien zdobyć również Cene Prevc. Kto jeszcze będzie się liczył? Są to na pewno Norwegowie.
Ostatni konkurs przed IO w Pekinie padł łupem Mariusa Lindvika (czwarte miejsce w Klasyfikacji Generalnej). Jeszcze wyżej jest zaś Halvor Egner Granerud (trzecia lokata). W grze o pierwsze miejsce (a na pewno o podium) będą także Niemcy. Liderem kadry naszych sąsiadów jest Karl Geiger, który zajmuje pierwsze miejsce w Klasyfikacji Generalnej. Dobrze radzi sobie także Markus Eisenbichler. Nie powinno się lekceważyć również Japończyków. Kłopot tej kadry narodowej polega na tym, że daleko z przodu jest Ryoyu Kobayashi, który nie może jednak liczyć na tak duże wsparcie ze strony kolegów.
Na co stać Polaków?
Przed czterema laty Polacy byli wymieniani w gronie głównych kandydatów do złota. Finalnie nasza reprezentacja narodowa zajęła trzecie miejsce. W składzie znaleźli się Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula oraz Maciej Kot. Teraz szanse naszych na podium są naprawdę relatywnie niewielkie, a bukmacherzy nie dają im szans w ogóle. Dużo wskazuje na to, że Polacy zakręcą się w okolicach tylko mniej więcej szóstego miejsca. W tym sezonie nasi skoczkowie spisują się bowiem bardzo słabo. Dawno nie było aż tak źle. Aktualnie najwyżej w Klasyfikacji Generalnej Pucharu Świata jest Kamil Stoch. Utytułowany zawodnik z Zębu zajmuje jednak dopiero 20. miejsce. Jeszcze gorzej radzą sobie jego koledzy. Na ten moment mało wskazuje zatem na to, żeby Polacy byli w stanie sprawić niespodziankę w Walentynkowym konkursie na IO w Pekinie…