1 marca 2023 roku tuż po konkursie kobiet podczas MŚ kobiet na dużej skoczni w Planicy polska skoczkini – Kinga Rajda postanowiła w wieku 22 lat zakończyć swoją karierę sportową w skokach narciarskich.
Powodem takiej decyzji była zła atmosfera w środku reprezentacji kobiet, która była bardzo skłócona i podzielona, przez co jej radość ze skoków spadła do zera. Na zakończenie wspomnianych MŚ w konkursie kobiet na dużej skoczni w Planicy Rajda zajęła 23. miejsce.
–Już wcześniej podjęłam decyzje, ze to mój ostatni konkurs i chyba łatwiej mi się skakało. Chciałam się tym cieszyć, zapamiętać. Skoki były fajne. Dziękuje!- powiedział Rajda w rozmowie z Kacprem Merkiem dla Eurosportu.
W ostatnich dniach aktualny trener reprezentacji kobiet w skokach narciarskich Austriak – Harald Rodlauer zdradził w rozmowie dla TVP Sport.PL, że zaproponował powrót do reprezentacji Polski w skokach narciarskich-Kamili Karpiel i Kindze Rajdzie, które obie przedwcześnie zakończyły kariery sportowe w skokach narciarskich. Jak przyznał sam austriacki szkoleniowiec, nie udało mu się osobiście skontaktować z Rajdą, ale jego wiadomość przekazał aktualny asystent Rodlauera w reprezentacji Polski kobiet – Stefan Hula.
W piątek natomiast na portalu skokipolska.pl ukazała się rozmowa Bartosza Leji ze wspomnianą Kingą Rajdą. Dziennikarz na początku rozmowy postanowił zapytać się byłej skoczkini czy zamierza powrócić do reprezentacji Polski, jednak sama 23-latka odpowiedziała, że nie widzi takiej możliwości.
–Dostałam wiadomość przekazaną przez Stefana Hulę poprzez Instagrama. Ciężko takie propozycje rozpatrzeć poważnie w sytuacji, w której mój numer telefonu i adres mailowy nadal widnieje w Polskim Związku Narciarskim. Nie chcę wyjść na kogoś, kto nie odpisuje trenerowi, bo tak zostało to przedstawione w mediach. Dziękuję za zainteresowanie nowego trenera w sprawie mojego powrotu, ale nie widzę już takiej możliwości. Bardzo dużo marzyłam, do teraz często nieświadomie wracam do tych celów. Teraz już wiem, że nie chciałabym wrócić do kadry i przysłowiowego „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie-powiedziała następująco Rajda.
W obecnym sezonie Pucharu Świata kobiet tylko jedna polska skoczkini zanotowała jakąkolwiek zdobycz punktową. Była nią Anna Twardosz, która w niedzielnym konkursie indywidualnym w Willingen ukończyła zawody na 25. pozycji, co jest jej najlepszym wynikiem w karierze w zmaganiach najwyższej rangi. Wcześnie było to 26. miejsce w styczniu 2021 roku w niemieckim Titisee-Neustadt.
Źródło: Eurosport, TVP Sport.pl, skokipolska.pl