Jak poinformowała wczoraj Stal Mielec, która ogłosiła, że rozstaje się z ofensywnym pomocnikiem i reprezentantem Estonii – Bogdanem Vaštšukiem. Jego nowym klubem został klub ekstraklasowy z Irlandii -Sligo Rovers FC, do którego trafił na zasadzie transferu definitywnego. Z tym zespołem 27-letni pomocnik podpisał kontrakt ważny do 30 listopada 2024 roku, z możliwością jej przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
Krótka przygoda reprezentanta Estonii w ekipie z Mielca
Do ekipy z Podkarpacia Vaštšuk trafił 20 lipca 2022 roku. Jednak w ekipie prowadzonej przez Adama Majewskiego, za dużo 11-krotny reprezentant Estonii nie pograł. Łącznie jego bilans w Stali Mielec zakończył z bilansem pięciu meczów w PKO Ekstraklasie i jednym spotkaniem w Pucharze Polski, gdzie udało mu się strzelić bramkę i zanotować asystę w wygranym meczu 1/32 finału Pucharu Polski po rzutach karnych z pierwszoligowym ŁKS-em Łódź. Wydaje mi się, że to było jedyne spotkanie podczas przygody w Mielcu, gdzie Estończyk pokazał się z dobrej strony. W kolejnych meczach jednak kompletnie zawodził zarówno trenera Majewskiego, jak i samych kibiców podkarpackiej drużyny.
O podsumowanie krótkiego epizodu Bogdana Vaštšuka w Stali Mielec poprosiłem eksperta od estońskiej piłki -Jana Gawlika z portalu na Facebooku -Piłkarska Estonia.
-Nie spodziewałem się, że będzie pierwszoplanową postacią zespołu. Od początku uważałem, że jego umiejętności są na poziom czołowych drużyn Fortuna 1.Ligi. Tam mógłby błyszczeć. Widzieliśmy to zresztą w Fortuna Pucharze Polski w meczu przeciwko ŁKS-owi, gdzie strzelił gola. Nie był zresztą sprowadzany z myślą o pierwszym składzie. Raczej jako uzupełnienie składu. Zresztą, po jego dotychczasowej zagranicznej karierze, nie spodziewałem się, że nagle odpali w Stali.
Teraz jego nowym klubem będzie irlandzki zespół – Sligo Rovers FC, gdzie będzie grał ze swoim rodakiem estońskim napastnikiem – Frankiem Liivakiem. W poprzednim sezonie irlandzkiej ekstraklasy rozgrywanym systemem wiosna-jesień Sligo Rovers FC zajął piąte miejsce w ligowej tabeli.
Według Jana Gawlika były zawodnik Stali Mielec, powinien sobie poradzić na irlandzkich boiskach.
-Niemniej jednak w Sligo Rovers może być czołową postacią. Będzie grał ze swoim kolegą z Levadii i reprezentacji,-Frankiem Liivakiem, który w Sligo jest czołową postacią. Będzie mu się łatwiej zgrać. Poza tym liga irlandzka jest słabsza od Ekstraklasy.
Wcześniej 27-letni pomocnik był zawodnikiem takich zespołów jak między innymi: Ryga FC, Levadia Tallinn, Lewski Sofia, czy Worskła Połtawa. Największe sukcesy ofensywny pomocnik osiągnął podczas pobytu w Estonii, gdzie z Levadią Tallinn wygrał Mistrzostwo i Puchar Estonii. Również takie same sukcesy udało mu się zdobyć na Łotwie.
Źródło: Stal Mielec