Po pierwszej serii konkursowej sobotniego konkursu indywidualnego w niemieckim Willingen Aleksander Zniszczoł zajmował 3. miejsce ze stratą trzech punktów do lidera Fina – Anttiego Aalto.
Ostatecznie w drugiej serii konkursowej 29-letni skoczek z Cieszyna poszybował na odległość 130,0 m, przez co finalnie zakończył sobotnie zawody na 8. miejscu, co było pierwszym polskim TOP 10 w trwającym sezonie Pucharu Świata. Konkurs wygrał Norweg- Johann Andre Forfang, który w finałowej serii konkursowej pobił nowy rekord skoczni Muehlenkopfschanze w Willingen lądując na odległości aż 155,5 m. Znajdującego się na drugiej pozycji Japończyk – Ryoyu Kobayashiego wyprzedził z przewagą aż 31 punktów.
W rozmowie z Kacprem Merkiem dla Eurosportu reprezentant Polski powiedział, że przyczyną drugiego słabszego skoku były gorsze warunki wietrzne.
-Niestety te warunki nie były takie jak w pierwszej serii, zabrakło mi wspomagania w drugiej fazie lotu było ciężko, a wysokości nie miałem dużej – oznajmił Zniszczoł, który jednak sobotnie skoki ocenił na duży „+”.
–To były dobre skoki, wszystkie trzy. Wczoraj było tak samo. Chcę to kontynuować. Jest pewność siebie, potrzeba trochę szczęścia i można się dobrze bawić – dodał polski skoczek narciarski.
W drugiej serii konkursowej znalazł się jeszcze Dawid Kubacki, który po zajęciu trzydziestego miejsca na półmetku zawodów w drugiej próbie po skoku na odległość 134,5 m został sklasyfikowany na dwudziestej trzeciej pozycji.
W niedzielę drugi konkurs indywidualny, który rozpocznie się o godzinie 16:10. Wcześniej, bo o godzinie 14:30 odbędą się kwalifikacje do niedzielnych zawodów.
Źródło: Eurosport