Obecny prezes Polskiego Związku Narciarskiego – Adam Małysz wypowiedział się specjalnie dla Polskiego Radia 24 o obecnej sytuacji, jaka panuje w kobiecych skokach narciarskich. Przypominamy, że w czwartek na skoczni im Adama Małysza w Wiśle odbyły się Mistrzostwa Polski tylko dla mężczyzn, a dla kobiet zostały odwołane z powodu zbyt małej liczby zawodniczek.

Małysz: Mam nadzieję, że dziewczyny się dogadają
Jak ostatnio pisał Michał Chmielewski z portalu TVP Sport, konflikt w kadrze kobiecej jest bardzo duży. Najlepsza zawodniczka reprezentacji Polski – Nicole Konderla nie potrafi się dogadać z Kingą Rajdą. Pozostałe zawodniczki nie prezentują wystarczająco poziomu, aby zdobywać jakieś punkty w Pucharze Świata. Niektóre jak Kamila Karpiel zawieszają swoje karierę jako skoczkinie narciarskie. Sama Konderla i Rajdą trenują z innymi trenerami. Konderla z Łukaszem Kruczkiem natomiast Rajda ze Sławomirem Hankusem. Ten podział pokazuje, jaka obecna panuje sytuacja w polskich skokach kobiecych.
Na temat konfliktu postanowił się odpowiedzieć sam Adam Małysz.
-Staramy się nad tym panować. To nie jest łatwe, bo ta sytuacja rozwijała się już od dawna. Czegokolwiek nie próbujemy, to zaczyna gdzieś tam zawodzić. Teraz jest okres startów, więc ciężko jest coś zmieniać. Na pewno jak przyjdzie wiosna, będziemy musieli się mocno zastanowić, co zrobić, żeby do takich sytuacji nie dochodziło. Mam nadzieję, że dziewczyny się dogadają i również w przyszłości będziemy mieli również sukcesy w mikście – skomentował Małysz.
-Teraz jestem w innej roli. Chcę pomóc innym, byśmy mogli cieszyć się z sukcesów na arenach międzynarodowych. Mam poczucie, że jeszcze dużo chcę zrobić w tym sporcie. Dlatego też podjąłem się tej misji – dodała legenda polskich skoków narciarskich.
Jedyną zawodniczką z reprezentacji Polski, która zapunktowała w Pucharze Świata jest Nicole Konderla ze zdobytymi 4 punktami. Pozostałe zawodniczki na obecną chwilę nie zapunktowały jeszcze ani razu.
Źródło: Polskie Radio24