Piątek 29 maja to dzień powrotu piłkarzy rywalizujących w PKO Ekstraklasie do zmagań o piłkarskie mistrzostwo Polski. Póki co spotkania będą odbywać się bez publiczności, ale będzie tak tylko do 19 czerwca, kiedy rozpocznie się powrót kibiców na trybuny, o czym poinformowano na piątkowej konferencji prasowej przedstawicieli rządu oraz władz polskiej piłki i ekstraklasy.
29 maja wraca PKO Ekstraklasa
Zgodnie z pierwotnym planem 27. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy w sezonie 2019/2020 miała zostać zainaugurowana w Łodzi meczem miejscowego ŁKS-u z Górnikiem Zabrze. Pandemia doprowadziła jednak do roszad w terminarzu. Jako pierwsi na murawę, już o godzinie 18:00, wybiegną zawodnicy walczącego o europejskie puchary Śląska Wrocław oraz Rakowa Częstochowa, beniaminka marzącego o awansie do tzw. grupy mistrzowskiej.
Tego samego dnia, z tym że dwie i pół godziny później, czeka nas także konfrontacja Pogoni Szczecin z KGHM Zagłębiem Lubin. Można by powiedzieć, że to bliźniacza do tej pierwszej rywalizacja, bo drużyna gospodarza celuje w awans do rozgrywek pucharowych, a przyjezdni chcieliby załapać się do czołowej ósemki.
Prawdziwe hity tej serii gier czekają nas jednak dopiero w weekend. W sobotę Derby Polski, a więc pojedynek Lecha Poznań z Legią Warszawa. Dzień później Derby Trójmiasta pomiędzy Lechią Gdańsk a Arką Gdynia, a także potyczka broniącego tytułu Piasta Gliwice z Wisłą Kraków, która rewelacyjnie rozpoczęła rundę wiosenną.
Emocji z pewnością nie zabraknie, bo po ta długiej przerwie każdy będzie chciał się pokazać, a i kibice nie mają szczególnie wielkich oczekiwań, co do poziomu, więc łatwiej będzie ich zadowolić.
Kibice na stadionach od 19 czerwca
Nie tylko mecze pierwszej kolejki po powrocie, ale też pozostałe trzy serie gier w rundzie zasadniczej PKO Ekstraklasy będą rozgrywane przy pustych trybunach, ale jest już w zasadzie przesądzone, że wraz ze startem rundy finałowej, który zaplanowano na piątek 19 czerwca, fani wrócą na trybuny. W ograniczonej liczbie i z zachowaniem środków ostrożności, ale wrócą, o czym możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie prasowym Polskiego Związku Piłki Nożnej:
Podczas piątkowej konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego, minister sportu Danuty Dmowskiej-Andrzejuk oraz prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewa Bońka ogłoszono stopniowe znoszenie ograniczeń dotyczących zamknięcia stadionów dla publiczności. Już niedługo kibice wrócą na trybuny! Jak poinformował premier, w porozumieniu z PZPN ustalono, że mecze PKO Ekstraklasy, Fortuna I ligi oraz II ligi od 19 czerwca będą mogły odbywać się w obecności kibiców nie większej niż 25 procent pojemności stadionów. – Państwo mocno wsparło piłkę nożną i sport. Dla mnie futbol to coś więcej niż rozrywka, to ogromna promocja dla Polski. Cieszę z wznowienia rozgrywek. To powrót do tej nowej normalności. Z jednej strony sportowej, ale także społecznej. Piłka nożna i sport są potrzebne nam wszystkim – powiedział na konferencji premier. – Równocześnie z odmrożeniem rozgrywek piłkarskich, odmrażamy cały sport. Cieszę się, że właściwie w ciągu miesiąca jesteśmy w stanie wrócić nie tylko z piłką nożną, dziś ruszają treningi ekstraligi żużlowej, od jutra będzie można uczestniczyć w zajęciach i współzawodnictwie sportowym w zamkniętych i otwartych przestrzeniach do 150 osób. Za przykładem piłki nożnej idzie też cały sport, na co oczywiście czekamy – zapowiedziała Danuta Dmowska-Andrzejuk. W meczach piłkarskich będą uczestniczyć tylko fani drużyny, która rozgrywa mecz u siebie. Bilety sprzedawane będą wyłącznie przez internet. – Jest mi niezmiernie miło mówić o tym, że jesteśmy pierwszym krajem, który wypracował protokół powrotu kibiców na stadiony. Taka jest potrzeba dla piłki. Protokół daje bezpieczeństwo wszystkim. 25 procent to już impreza masowa, ale wierzę, że wszystko się uda i kluby w tych trudnych warunkach dadzą radę zorganizować swoje działania. Dziękuję premierowi za pomoc, to bardzo ważna informacja dla nas wszystkich – powiedział prezes PZPN, Zbigniew Boniek. |
To świetna wiadomość dla kibiców, bez których nie ma prawdziwego widowiska sportowego. Piątkowa informacja jest o tyle zaskakująca, że jeszcze miesiąc temu wydawało się, że kibiców nie zobaczymy na stadionach nawet w przyszłym sezonie.