Kalvin Phillips trafił do Manchesteru City z Leeds United za niespełna 50 milionów euro. 27-letni pomocnik nigdy jednak nie przebił się do podstawowego składu i już wkrótce może zmienić klubowe barwy – donosi Malik Ouzia na łamach „Evening Standard„.
Manchester City pozbędzie się obiecującego piłkarza?
Kalvin Phillips z miejsca miał stać się kluczowym graczem w zespole Pepa Guardioli. Niestety jego przygoda na Etihad naznaczona jest pasmem porażek. W pierwszej części sezonu defensywny pomocnik zmagał się z urazem pleców, a gdu już wrócił, to nie udało mu się zyskać uznania hiszpańskiego trenera.
W obecnie trwającej kampanii Phillips zanotował tylko 100 minut na murawie. W rozgrywkach Premier League i Ligi Mistrzów wychodził tylko w samych końcówkach, nieco więcej czasu zgarnął w krajowych pucharach.
Cierpliwość się skończyła, włodarze Manchesteru City chcą pilnie wzmocnić skład, dlatego zamierzają pozbyć się niepotrzebnych zawodników. Na razie nie wiadomo, gdzie miałby trafić Phillips. Jedynym realnym kierunkiem jest Weset Ham. Prawdopodobnie z „Młotami” rozstanie się Declan Rice, a piłkarz Manchesteru miałby zostać jego następcą.
Zobacz również: