Dziś na austriackiej skoczni Kulm w Bad Mitterndorf odbędą się kwalifikacje z udziałem 64 skoczków do sobotniego konkursu indywidualnego. Podczas tego weekendu skoczkowie rozpoczną walkę o Małą Kryształową Kulę w lotach narciarskich. Do Austrii tak jak w Sapporo pojechało pięciu skoczków: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny, dla którego będzie to pierwszy start podczas zawodów Pucharu Świata w 2023 roku. Oczywiście wielu kibiców sądziło, że pojedzie również -Tomasz Plich, jednak w rozmowie z portalem Skijumping.pl trener Thurnbichler wyjaśnił powody takiej jego decyzji.
Wolny wraca do Pucharu Świata. Plich musi poczekać
Dla Jakuba Wolnego ten sezon PŚ jest kompletnie nieudany. W tym sezonie podopieczny austriackiego trenera nie zdobył ani jednego punktu. Do tego w ostatni weekend podczas konkursów Pucharu Kontynentalnego dwukrotnie nie awansował do serii finałowej zawodów w austriackim Einserz. Gdyby w ten weekend konkursy odbywały się na skoczni dużej, a nie przystosowaną do lotów narciarskich, to Wolnego byśmy nie zobaczyli. Jednak reprezentant klubu LKS Klimczok Bystra jest nazywany lotnikiem i najlepsze miejsce podczas konkursów PŚ w swojej karierze zajął na skoczni do lotów. (4 miejsce, Vikersund 2019 r.), to dlatego trener Thomas Thurnbichler postanowił dać mu szansę podczas tego weekendu na skoczni Kulm w Bad Mittendorf. Sam Austriak w rozmowie ze Skijumping.pl stwierdził, że wierzy w umiejętności swojego podopiecznego.
-Wiemy, że Kuba jest dobrym i doświadczonym lotnikiem. W środę także trenował w Zakopanem. Jego dyspozycja ulega poprawie, choć ostatnie wyniki w Pucharze Kontynentalnym tego nie potwierdzają. Skacze stabilnie i solidnie. Jest lepiej niż przed Turniejem Czterech Skoczni, co w połączeniu z doświadczeniem na mamucich obiektach dało mu bilet na Kulm – powiedział Thurnbichler.
Trener główny naszej kadry skoczków wyjaśnił również, dlaczego Tomasz Plich, który oprócz Jana Habdasa najlepiej prezentował się podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego i do tego jako jedyny polski skoczek zajął na tym drugoligowym poziomie drugie miejsce podczas konkursu w japońskim Sapporo nie pojechał do Austrii.
-Dlaczego szóstego miejsca nie wypełni Tomek? Jego dyspozycja na skoczni nadal jest trochę niestabilna. W niektórych konkursach, kiedy wszystko zagra, skakał dobrze, ale kiedy zabraknie jednego z puzzli, wówczas różnica poziomu między udanymi a nieudanymi skokami jest zbyt duża. Nie tego potrzebujemy w kontekście lotów narciarskich. W najbliższym czasie będzie pracował nad ustabilizowaniem formy, a jeśli mu się to uda, wówczas na pewno dostanie kolejną szansę w Pucharze Świata- argumentował tak austriacki szkoleniowiec.
Na skoczni Kulm w Bad Mitterndorf odbędą się dwa konkursy indywidualne, które będą wliczane do klasyfikacji Pucharu Świata, ale i również do walki o Małą Kryształową Kulę. O to, który skoczek wygra dowiemy się podczas zawodów kończących sezon 22/23 na skoczni mamuciej Letalnica w Planicy. Obecnie liderem Pucharu Świata nadal jest Dawid Kubacki, jednak ma tylko 48 punktów na drugim Halvorem Egnerem Graneudem, który ostatnio jest w lepszej formie od naszego skoczka.
Źródło: Skijumping.pl