Stal Mielec ogłosiła wczoraj następcę Saida Hamulica, który postanowił odejść do francuskiej Tuluzy. Tym piłkarzem, który będzie miał za zadanie strzelać bramki dla ekipy z Podkarpacia, będzie estoński napastnik – Rauno Sappinen, który został wypożyczony z Piasta Gliwice do końca sezonu 22/23, z możliwością jego wykupu, jeżeli w Mielcu będzie się prezentował z dobrej strony.
Reprezentant Estonii pierwszym zimowym nabytkiem Stali Mielec
49-krotny reprezentant Estonii trafił do Piasta Gliwice w styczniu 2022 roku, jako zawodnik, który w estońskiej lidze dla Flory Tallinn strzelił 146 bramek, sięgając dwukrotnie po koronę strzelców estońskiej ekstraklasy. Jednak w Gliwicach Sappinen nie prezentował się zbyt dobrze. Łącznie podczas rocznej gry dla Piasta Gliwice 27-letni napastnik rozegrał 22 spotkań, gdzie strzelił tylko jedną bramkę w meczu 13 kolejki PKO Ekstraklasy, gdy Sappinen trafił na 1:1 w meczu z Pogonią Szczecin. Od tej pory Estończyk ani razu nie pokonał bramkarza rywali.
Teraz reprezentant Estonii będzie chciał odbudować swoją formę piłkarską w Stali Mielec, która po rundzie jesiennej zajmuje siódme miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Jednak jego zadaniem będzie zastąpienie Saida Hamulica, który za kwotę około 2,3-2,5 miliona euro trafił do francuskiej Tuluzy, jednocześnie zostając rekordem transferowym dla klubu z Podkarpacia. Jednak strata 23-letniego holenderskiego napastnika, który strzelił w jesieni dla Stali Mielec dziewięć bramek w 17 meczach, na pewno jest olbrzymią stratą dla trenera Adama Majewskiego. Przed Sappinenem czeka teraz ciężkie zadanie, aby kibice zapomnieli jak najszybciej o Hamulicu.
Postanowiłem zadać pytanie ekspertowi od estońskiej piłki – Janowi Gawlikowi, który prowadzi także portal na Facebooku – Estoński Futbol, o przejściu Sappinena do Stali Mielec. Oto co mi odpowiedział:
-Jeśli chodzi o Sappinena w Stali to uważam, że powinien się tam odbudować. Dlaczego? Tam będzie bowiem napastnikiem, wokół którego będzie się budować zespół. Po odejściu Hamulicia to Sappinen ma strzelać gole dla Stali. Trener Adam Majewski udowodnił, że z przeciętnych piłkarzy potrafi stworzyć naprawdę dobrych grajków. Gdy Said Hamulic przychodził do Stali, nie sądziłem, że stanie się gwiazdą Ekstraklasy. Tym bardziej że w słabej lidze, jaką jest A Lyga strzelał gole drużynom, które nie należały do czołówki. Przeciwko Żalgirisowi, czy Suduvie, które w sezonie 2021 zaliczały się do ligowego topu strzelił łącznie 2 gole. A w sumie skompletował w tamtym sezonie 16 trafień. Po przejściu do Suduvy niewiele się zmieniło. Stal jednak bardzo go chciała, a Majewski potrafił wykrzesać z niego potencjał. Podobnie jak z Dominykasa Barauskasa, po którym również nie spodziewałem się, że będzie grał solidnie. Sappinen ma znacznie lepsze CV od Hamulicia. Przede wszystkim ma jednak coś do udowodnienia. Niestety w Piaście nie pokazywał tego, z czego słynął we Florze. Waldemar Fornalik często zmieniał mu pozycję i w efekcie tak to wyglądało. Łatka piłkarza, który nie radzi sobie za granicą nie została odczepiona przez Sappinena. Oby w Mielcu było inaczej. Tu należą się również słowa uznania dla Piasta, który cały czas będzie monitorował sytuację Sappinena na miejscu. Jakby wiedzieli, że wcześniej nie poradził sobie za granicą, więc po co ryzykować. Zobaczymy, jak sobie poradzi w innym klubie. Czekam więc na gole Sappinena dla Stali i zerwanie łatki piłkarza, który nie potrafi sobie poradzić za granicą, a w Premium Liidze błyszczy.
Stal Mielec rundę wiosenną w PKO Ekstraklasie rozpocznie spotkaniem z obrońcą tytułu mistrzowskiego – Lechem Poznań, który zajmuje w tabeli ósmą pozycję, ze stratą tylko jednego punktu do ekipy prowadzonej przez Adama Majewskiego. Początek spotkania tych dwóch drużyn w piątek godzinie 20:30.
Źródło: Stal Mielec