W jednym z ośmiu środowych spotkań fazy grupowej UEFA Champions League dojdzie do pojedynku RC Genk z triumfatorem poprzedniej edycji rozgrywek, Liverpoolem FC. Belgowie zatrzymali już włoskie SSC Napoli, czy zdołają się przeciwstawić również The Reds?
RC Genk vs Liverpool FC
Obrońcy trofeum sprzed roku w miniony weekend stracili pierwsze punkty w bieżącym sezonie Premier League, remisując na Old Trafford w dziewiątej kolejce zmagań o mistrzostwo Anglii z pogrążonym w potężnym kryzysie sportowym Manchesterem United w stosunku 1:1. Już tylko to pokazuje, że podopieczni Juergena Kloppa są tylko ludźmi, którym można przy odrobinie szczęścia lub słabszej dyspozycji pomieszać szyki.
Na europejskich boiskach udowodniło to już SSC Napoli, które na własnym boisku wygrało z liverpoolczykami 2:0. Z kolei na Anfield Road ekipie z Merseyside postawił się Red Bull Slazburg, który przegrywał już 0:3, ale zdołał odrobić straty. Powtórki z pamiętnego finału Ligi Mistrzów UEFA w Stambule jednak nie było, bo Salah zdołał strzelić na 4:3, co zapewniło Anglikom komplet punktów.
Wszystkie te mecze i kilka potyczek ligowych wskazują na to, że naprawdę z LFC można powalczyć. Czy niespodziankę zdoła sprawić też Genk? Pomimo tego wszystkie raczej nie. Powód jest banalnie prosty. Belgijski zespół jest w przeciętnej formie, co doskonale ukazuje dopiero szósta pozycja w ligowej stawce i bilans 5-1-4. W optymalnej dyspozycji dawalibyśmy im więcej szans na sprawienie niespodzianki, ale w tej obecnej są one iluzoryczne.
Zwłaszcza, że do bramki The Reds wrócił już Alisson Becker, więc szansa na zdobycie gola przeciwko Liverpoolowi znacznie maleje. Ponadto w środę swoją szansę powinno dostać kilku głodnych gry dublerów, którzy nie podejdą do tej potyczki rutynowo tylko dadzą z siebie wszystko, żeby przekonać do siebie niemieckiego szkoleniowca.
Po wtóre, LFC nie ma komfortowej sytuacji w grupie. Porażka we Włoszech sprawiła, że obecnie angielska ekipa zajmuje zaledwie trzecie miejsce w grupie i nie może pozwolić sobie na kolejne wpadki, jeśli chce zająć pierwsze miejsce w grupie, a taki cel postawiono przed zespołem.
Reasumując, pogromu raczej nie będzie, ale faworyt z Wysp Brytyjskich powinien ograć Belgów dość spokojnie. Róznicą dwóch bramek wydaje się być tym najbardziej realistycznym scenariuszem. Nawet pod nieobecność Mo Salaha, który nie zagrał w weekend z powodu urazu stawu skokowego.
Prognozy: 8,5/10, 6/10.
Transmisje na żywo w Internecie: RC Genk vs Liverpool FC
BetFan zezwolenie z dnia 29 października 2018 r. nr PS4.6831.3.2018. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich. BEM Operations Limited zezwolenie z dnia 26 września 2018 r. nr PS4.6831.11.2017. Fortuna zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/10/WKC/11-12/5565.