Niemiecki szkoleniowiec Chelsea po meczu z Brighton wyraźnie wyraził swoje niezadowolenie z przeładowanego meczami terminarza swojego zespołu. Nikt na świecie poza organizatorami rozgrywek nie ma wątpliwości, że piłkarze są zdecydowanie zbyt mocno eksploatowani.
Tuchel: ciągle tylko gramy i gramy
Thomas Tuchel nie wahał się skrytykować organizatorów rozgrywek i wyraźnie dał do zrozumienia, że jego piłkarze mają zdecydowanie zbyt mało przerw od grania. Niemcowi nie podobało się, że zwyczajnie nie mają kiedy odpoczywać.
– Tak bardzo tego potrzebują [środa i czwartek wolne]. Tak jest od listopada, jesteśmy zespołem, który gra, gra i gra. Musimy się odłączyć, takie jest moje odczucie. Musimy dać graczom dwa dni wolnego. Nie ma innego rozwiązania. – Thomas Tuchel po zremisowanym meczu z Brighton.
To nie pierwszy taki przypadek w obecnej piłce nożnej. Głosy o zbyt dużej ilości rozegranych meczów w ciągu roku są coraz częstsze i zaczynają wychodzić od samych piłkarzy, którzy czasem już zwyczajnie nie mają siły, by biegać po boisku.
Swoje zdanie na ten temat z odwagą wyraża, chociażby bramkarz Realu Madryt i reprezentacji Belgii Thibaut Courtois. Belg w bardzo mocnych słowach skrytykował organizatorów Ligi Narodów, a więc UEFĘ.
– Ten mecz odbył się tylko dla pieniędzy, musimy to sobie jasno powiedzieć. W przyszłym roku mundial jest w listopadzie, a jeszcze w czerwcu rozegramy następne cztery mecze w Lidze Narodów. Po co? Będziemy mieli kontuzje. Nikt już nie dba o zawodników. Trzy tygodnie wakacji to za mało dla piłkarzy, żeby potem przez cały rok grali na najwyższym poziomie. Jeśli będziemy milczeć, nic się tu nie zmieni. – Courtois na temat przeładowanego meczami terminarza.
Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że tak jest. Przecież w planach FIFY jest także organizacja mistrzostw świata w piłce nożnej co dwa lata. Ten pomysł ostatnio krytykuje każdy piłkarz, także Robert Lewandowski. Podkreślają oni jego wyjątkowość i to, że fakt rozgrywania mundialu co 4 lata dodaje tej imprezie bardzo dużego prestiżu.
Wystarczy wspomnieć tylko, że przez ostatnie cztery dni hiszpański Betis Sevilla wyszedł na boisko aż 3 razy. Fakt, spowodowane było to bezmyślnym zachowaniem jednego z kibiców Betisu, ale mimo wszystko pokazuje to skalę problemu. Ta jest bardzo duża i głosy o konieczności zmniejszenia liczby meczów zaczynają się nasilać. Piłkarze to nie są roboty, oni także potrzebują odpoczynku.