Iga Świątek pozostaje wciąż niepokonana. W II rundzie Rolanda Garrosa Polka pokonała Alison Riske 6:0, 6:2. Rywalka była bezsilna.
Pewny awans
Najpierw Świątek rozbiła Ukrainkę Łesię Curenko, a teraz przyszła pora na Alison Riske.
Pierwszy set trwał tylko 20 minut, Riske była bezsilna. Następny set był bardziej wyrównany. Iga musiała trochę się bardziej wysilić. Wprawdzie wygrała do 30, aczkolwiek był to dłuższy gem niż wszystkie wcześniejsze. Amerykanka miała spore kłopoty z utrzymaniem nerwów na wodzy. Zepsuła aż trzy sewisy z rzędu. Ostatecznie nasza tenisistka zmusiła przeciwniczkę krosem bekhendowym do uderzenia w siatkę i objęła prowadzenie na 2-0. W trzecim gemie Riske także walczyła, jednak to pierwsza rakieta świeta była znów lepsza i objęła prowadzenie na 3-0.
W czwartym gemie Alison udało się po raz pierwszy obronić podanie. Na końcu Iga trafiła w siatkę i zrobiło się 3-1. Mimo, że trafienia Świątek nie były już tak dokładne, to udało się jej szybko odskoczyć na 4-1, a jej ostatnia piłka – forhendowy kros w sam narożnik kortu wzbudził zachwyt wszystkich fanów. Amerykanka wprawdzie wywalczyła drugiego gema, ale w kolejnym nie miała już najmniejszych szans – przegrała go do zera.
Po 61 minutach gry Iga pokonała swoją przeciwniczkę, i tym samym zapewniła sobie awans do kolejnego etapu rozgrywek. W kolejnej rundzie Polka zmierzy się z Danką Kovinić z Czarnogóry.