Zaskakująco jednostronny przebieg miał rewanżowy mecz o brązowy medal. Anwil Włocławek od początku do końca kontrolował przebieg spotkania i zasłużenie zwyciężył 91:76, zdobywając brązowy medal. Rewelacja sezonu, czyli Czarni Słupsk kończą rozgrywki tuż za podium.
Pewna wygrana i brąz dla Anwilu
Włocławianie zaczęli mecz od siedmiu punktów z rzędu. Czarni nie mogli się przełamać, ale dość szybko doprowadzili do remisu. Na odpowiedź Anwilu nie trzeba było długo czekać. Kolejny zryw i premierowa kwarta zakończyła się wynikiem 13:24. Z czasem przewaga przyjezdnych urosła, nawet do 15 punktów. Gospodarze nie zamierzali składać broni, ale nie byli w stanie znacząco zmniejszyć straty do rywala. Do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 33:47.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zbytnio zmianie. Czarnym kilkakrotnie udało się zmniejszyć stratę do poniżej 10 punktów, ale tego dnia nie było stać ich na nic więcej. Mecz od początku do końca był pod kontrolą Anwilu, który zasłużenie wygrał 91:76. Włocławianie zwyciężyli w dwumecz różnicą 16 punktów (z Włocławka przywieźli punkt przewagi) i sięgnęli po brązowy medal. Najlepszym graczem gości był Jonah Mathews z 21 punktami i 5 asystami. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Marek Klassen z 20 punktami, 9 asystami i 6 zbiórkami.
Wobec zakończenia rywalizacji o III miejsce warto rozliczyć nasz typ na tę serię, który tym razem okazał się być błędny. Stawialiśmy na słupszczan, którzy po wygraniu sezonu zasadniczego ostatecznie kończą sezon tuż za podium. Być może teraz uznają to za porażkę, ale biorąc pod uwagę to, z jakiej pozycji startowali, to mogą być ze swojego miejsca zadowoleni. Podobnie jak Anwil, który po roku przerwy wrócił do ligowej czołówki. Kibice koszykówki w Polsce nie mają chwili wytchnienia, bo już w niedzielę wieczorem czeka ich trzeci mecz finałów pomiędzy Legią a Śląskiem. W tamtej parze mamy remis 1:1
Przygotował: Oskar Struk.