Pierwszy mecz o brązowy medal Energa Basket Ligi był bardzo wyrównany. Oba zespoły miały swoje szanse, ale to Anwil zachował więcej wyrachowania w końcówce i na rewanż do Słupska jedzie z minimalną, jednopunktową przewagą. Decydujący pojedynek już w sobotę.
Anwil minimalnie lepszy w pierwszym meczu o brąz
W mecz lepiej wszedł Anwil, który konsekwentnie wykorzystywał przewagę pod koszem. Czarni z kolei odpowiadali celnymi rzutami za trzy. Dzięki temu pierwszą kwartę wygrali w stosunku 20:15. W kolejnej odsłonie to przyjezdni nadal byli stroną dominującą. Gospodarze grali zrywani, ale trzymali się dość blisko rywala. Na przerwę schodzili z trzypunktowym deficytem.
Po zmianie stron prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, żadna z drużyn nie była w stanie przełamać rywala. Przed ostatnią kwartą na jednopunktowym prowadzeniu byli Czarni. Anwil wyraźnie przyspieszył i dzięki skuteczności, jaką popisał się James Bell, odskoczył na sześć punktów. Słupszczanie szybko się jednak pozbierali. Mieli nawet akcję na zwycięstwo, ale Marcus Lewis nie zachował zimnej głowy i stracił piłkę. Tym samym Anwil wygrał 78:77 i w dwumeczu prowadzi jednym punktem. Zatem kwestia brązowego medalu pozostaje sprawą otwartą. Jego losy rozstrzygną się w sobotę w Słupsku. James Bell zdobył dla gospodarzy 25 punktów, 9 zbiórek i 3 asysty. W ekipie gości wyróżniał się Billy Garrett z 22 punktami, 4 zbiórkami i 2 asystami.
Kibice koszykówki nie mają chwili wytchnienia, bo już w czwartek czekają ich emocje związane z drugim meczem finałów. Pojedynek pomiędzy Śląskiem a legią rozpocznie się o 20:40. Transmisja będzie dostępna również w niekodowanym kanale Superpolsat.
Przygotował: Oskar Struk.