Ekipa Nagelsmanna skompromitowała się w Lidze Mistrzów. Niemcy ponieśli porażkę w dwumeczu z Villarrealem i musieli się pożegnać z rozgrywkami na etapie 1/4 finału. Nic dziwnego, że 34-letni szkoleniowiec myśli już nad wzmocnieniem drużyny latem.
Rewolucja w Monachium?
Obecny sezon „Die Roten” nie należy do udanych. Mimo, że Bayern Monachium może zapewnić sobie kolejne mistrzostwo kraju w ten weekend, to podopieczni Nagelsmanna stracili szanse na zdobycie dwóch trofeów. Najpierw odpadli z zawodów o Puchar Niemiec, a jakiś czas temu pożegnali się z Ligą Mistrzów.
Duża fala krytyki za obecny stan rzeczy spłynęła na trenera „Gwiazdy Południa”. Bez wątpienia utalentowany szkoleniowiec nie jest bez winy, jednak zdaniem wielu osób spory wpływ na wyniki sportowe zespołu miała wpływ bardzo wąska ławka. Zdaje się, że Nagelsmann jest podobnego zdania, ponieważ domaga się od szefostwa klubu sprowadzenia trzech nowych piłkarzy. Priorytetem jest wzmocnienie prawej strony obrony, a także linii pomocy. Dodatkowo Niemiec chce nowego zawodnika ofensywnego, którego obecność zwiększyłaby konkurencję o miejsce w wyjściowym składzie.
Nie wiadomo, czy wszystkie życzenia byłego menadżera RB Leipzig zostaną spełnione. Jak powszechnie wiadomo, zarząd Bayernu Monachium nie jest skory do wydawania dużych sum na kupno nowych graczy.