Fazę play-off siatkarskiej PlusLigi 2021/2022 zainaugurowano we wtorek 12 kwietnia w Bełchatowie, gdzie miejscowa PGE Skra podejmowała Indykpol AZS Olsztyn. Wszyscy znawcy dyscypliny jako zdecydowanego faworyta tej konfrontacji wskazywali drużynę gospodarza, trzecią po fazie zasadniczej, ale przyjezdni podjęli rękawicę i sprawili ogromną niespodziankę!
PlusLiga: Ogromna niespodzianka w Bełchatowie na starcie play-offów
Nawiązując do przedmeczowych prognoz, można powiedzieć, że wtorkowe starcie rozpoczęło się zgodnie z planem, bo PGE Skra pierwszego seta wygrała 25:19. Zaczęło się przeciętnie, ale od stanu 5:7 rozpoczął się koncert bełchatowian. W ustawieniu z Miladem Ebadipourem na zagrywce siatkarze z naszego miasta wysforowali się na prowadzenie 10:7, a w kolejnym obejściu powiększyli je do pięciu oczek (18:13). Pełna kontrola i komfortowa wygrana w secie otwarcia. Ogromna w tym zasługa Aleksandara Atanasijevicia, który skończył w tym fragmencie meczu 7 z 8 ataków.
Bardzo zbliżony przebieg miał początek drugiej odsłony. Przy stanie 5:5 na zagrywkę powędrował Ebadipour i po chwili na tablicy wyników pojawił się rezultat 9:5. W środkowej fazie seta jednak coś się zacięło. Goście podjęli ryzyko w polu zagrywki i zaczęli się pomału skradać. Najpierw zbliżyli się na jeden punkt (16:15), a po kilku kolejnych akcjach doprowadzili do remisu (20:20). W efekcie o losach drugiej partii rozstrzygnęła zacięta końcówka, która po krótkiej grze na przewagi padła łupem gości, po tym jak Dick Kooy nie utrzymał przyjęcia (24:26).
Wyraźnie podrażnieni takim obrotem spraw podopieczni Slobodana Kovaca ruszyli na przeciwnika od początku trzeciego seta i szybko objęli czteropunktowe prowadzenie (6:2). Nie trwało ono jednak długo, bo po dwóch błędach w przyjęciu Kacpra Piechockiego mieliśmy już remis (14:14). Sztab szkoleniowy żółto-czarnych szukał poprawy gry, zamieniając Kooya na Tahta, ale to nie był dzień Estończyka. To po jego błędzie w ataku olsztynianie wygrali trzecią część meczu 28:26 i objęli prowadzenie 2:1.
Patrząc z perspektywy kibica PGE Skry, czwartego seta nie dało się oglądać. To była olsztyńska masakra piłką siatkową. „Akademicy” grali jak w transie, a bełchatowianie nie byli w stanie nic zdziałać. Demolka, na którą złożyło się między innymi pięć asów serwisowych i sześć punktowych bloków, zakończyła się wygraną przyjezdnych w stosunku 25:14 i co za tym idzie 3:1 w całym meczu.
Katem żółto-czarnych okazał się Karol Butryn, który miał we wtorek tzw. dzień konia. Atakujący Indykpolu AZS zapisał na swoim koncie aż 30 punktów, z czego pięć zagrywką. Skuteczność w ataku? Imponujące 69%, przy zaledwie dwóch błędach i takiej samej liczbie bloków. Świetną partię rozegrał też rozgrywający Jan Firlej, który zgarnął statuetkę dla MVP.
Mecz numer dwa już w najbliższy piątek w Iławie, kiedy to Indykpol AZS Olsztyn stanie przed szansą awansu do półfinałów PlusLigi 2021/2022, bo w pierwszej rundzie fazy play-off gramy tylko do dwóch zwycięstw. Tym samym bełchatowianie, którzy są dziewięciokrotnym mistrzem Polski, znaleźli się nad przepaścią. Warto jednak pamiętać o tym, że PGE Skra w bieżących rozgrywkach już raz pokonała „Akademików’ w Iławie, więc czemu miałaby nie powtórzyć tego wyczynu?
Statystyki meczu PGE Skra Bełchatów – Indykpol AZS Olsztyn
Mateusz Bieniek po porażce z Indykpolem AZS Olsztyn
Karol Butryn po zwycięstwie nad PGE Skrą Bełchatów
PlusLiga: Wyniki i terminarz fazy play-off 2022
Przypominamy, że wszystkie spotkania fazy play-off sezonu 2021/2022 rozgrywek PlusLigi pokaże na swoich sportowych kanałach Telewizja Polsat. Zdecydowaną większość z nich będzie można zobaczyć na Polsacie Sport. Transmisje będą dostępne również w Internecie, na platformie Polsat Box Go.
Źródło: volley24.pl