Neymar w PSG ma niepodważalny status i zdaje się idealnie pasować wizerunkowo do klubu. Nie zawsze jednak wszystko układało się idealnie, a Brazylijczyk przyznał niedawno w „Fenomenos podcast”, że próbował w pewnym momencie wrócić do FC Barcelony.
Zjednoczenie Neymara z Messim
Transfer Neymara z Barcelony do PSG z 2017 roku, to do tej pory niepobity przez nikogo rekord transferowy. Paryski klub zapłacił za Brazylijczyka wówczas 222 miliony euro, kończąc tym samym pełną sukcesów przygodę piłkarza z Barceloną, a przy okazji kultowy już tercet MSN — Messi, Suarez i Neymar.
Neymar przyznał, że w pewnym momencie „próbował wszystkiego” by wrócić do „Dumy Blaugrany”, po trudnym, głównie przez kontuzje, początku kariery na Parc des Prices.
Kariera Neymara w Barcelonie obfitowała w sukcesy. Zdołał wygrać m.in. dwa tytuły La Liga oraz Ligę Mistrzów, czego dalej nie udało mu się dokonać w PSG. Przy okazji przenosin, dużo mówiło się o tym, że skrzydłowy chciał wyjść z cienia Messiego, by stać się główną postacią swojej drużyny, jednak po transferze obniżył on na jakiś czas loty.
Statystyki Neymara podczas dwóch pierwszych sezonów w PSG były więcej niż przyzwoite, jednak często męczył się on z powracającymi kontuzjami, a do tego pojawiły się problemy dyscyplinarne. Kibice zaczęli się od niego odwracać po incydencie z finału Pucharu Francji, kiedy to piłkarz uderzył widza.
To właśnie latem tamtego roku Neymar próbował uciec z Paryża, jak sam przyznaje: „Próbował wszystkiego, ale nie było to możliwe”.
Teraz temat powrotu do stolicy Katalonii nie istnieje, zwłaszcza po przyjściu Leo Messiego na Parc des Princes, kiedy we wrześniu ogłoszono przenosiny Argentyńczyka, Neymar powiedział: „Jestem bardzo szczęśliwy, że wykorzystał okazję do dołączenia tutaj. Jest moim przyjacielem i mamy bardzo dobre relacje.
W obecnym sezonie, mimo ponownego reprezentowania wspólnych barw, Messi i Neymar nie mieli jeszcze wielu okazji, by zagrać razem i zgrać się na nowo, z racji na urazy. Ich PSG jest obecnie liderem Ligue 1 z 13-punktową przewagą nad Lyonem, jednak zdążyli odpaść z Pucharu Francji po porażce z Niceą z Marcinem Bułką w składzie.