Bayern Monachium sensacyjnie przegrał 2:4 z Bochum. Strzelanie rozpoczął standardowo Robert Lewandowski, jednak już w pierwszej połowie przeciwnicy zdołali strzelić aż 4 bramki. W efekcie po tej kolejce Bundesligi przewaga Bayernu nad drugą Borussią Dortmund może stopnieć do 6 punktów.
Bayern traci punkty z Bochum
Mecz Bayernu z Bochum rozpoczął się dosyć standardowo. W 9 minucie meczu wynik na 1:0 dla Bayernu otworzył Robert Lewandowski, po czym wydawało się, że w zasadzie jest po meczu. Tego co wydarzyło się później nie mógł spodziewać się absolutnie nikt. W 14 minucie wynik wyrównał Christopher Antwi-Adjei, a w ciągu 30 kolejnych minut gracze Bochum zdążyli strzelić jeszcze 3 bramki.
Zawodnicy z Bochum przez cały mecz imponowali zorganizowaniem w defensywie i linii pomocy a do tego, co zaskakujące, świetnie łapali piłkarzy Nagelsmanna w wysokim pressingu. Należy pamiętać o absencjach zawodników takich jak Leon Goretzka, Jamal Musiala czy Manuel Neuer, jednak nie może to tłumaczyć postawy Bayernu.
Promyk nadziei na odrobienie strat przyniósł w 75 minucie ponownie Robert Lewandowski, jednak gracze Bayernu nie poszli za ciosem i w nie udało się strzelić kolejnych bramek. Po tej sytuacji po raz kolejny swoją postawą zaimponowali gospodarze. Zamiast cofnąć się i bronić desperacko wyniku, trener Thomas Reis postanowił przebudować niemal całą formację ofensywną, dając wyraźny znak, że Bochum nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa i będzie czekać na swoje szansę.
Robert Lewandowski był bliski hattricka w 85 minucie, jednak po jego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę bramki Michaela Essera.
To nie pierwsza niespodzianka jaką beniaminek sprawia w tym sezonie swoim rywalom. W 15 kolejce pechowo zremisowali 1:1 z Borussią Dortmund.
Po tym spotkaniu Bochum wskakuje na 11 pozycję w tabeli, a Bayern pozostaje liderem Bundesligi. Jeżeli w jutrzejszym spotkaniu z Unionem swoją szansę wykorzysta vice lider z Dortmundu, przewaga Monachijczyków może stopnieć do 6 punktów.