W piątkowy wieczór piłkarska reprezentacja Polski pod wodzą Paulo Sousy pokonała na wyjeździe 4:1 Albanię i jest już pewna udziału w barażach eliminacji do Mistrzostw Świata 2022, które rozpoczną się późną jesienią w Katarze. Tym samym w poniedziałkowym meczu z Węgrami, Biało-Czerwoni będą grali już „tylko” o rozstawienie w decydującej fazie kwalifikacji katarskiego mundialu.
Polscy piłkarze pewni udziału w barażach
Piątkowe spotkanie polskich piłkarzy z drużyną narodową Andory zakończyło się zgodnie z przewidywaniami ekspertów i komentatorów. Biało-Czerwoni dość łatwo poradzili sobie z dużo niżej notowanym rywalem, choć i tak pozostał niedosyt, bo ten od pierwszej minuty grał już w dziesiątkę. Reprezentacja Polski wbiła cztery bramki za sprawą Roberta Lewandowskiego, który ustrzelił dublet oraz Kamila Jóźwiaka i Arkadiusza Milika, ale też jedną straciła. Doszło do tego po rzucie wolnym z bocznego sektora boiska. Jak swoich podopiecznych ocenił po meczu Paulo Sousa?
„Zawsze można coś zrobić lepiej. Już wczoraj mówiłem jednak, że to nie będzie łatwy mecz. Rywale cały czas szukali kontaktu. A my, po dobrym początku, prowadząc 2:0, straciliśmy nieco koncentracji. Ostatecznie zdobywamy to, co chcieliśmy. Wygrywamy i zagramy w barażach. Musimy się z tego powodu cieszyć” – powiedział selekcjoner polskiej drużyny narodowej.
Paulo Sousa odniósł się też bardziej szczegółowo do piątkowej rywalizacji, oceniając również sam poziom i styl gry. Nie mogło oczywiście zabraknąć także pytania o straconą bramkę, która nieco zmąciła kibicom radosne nastroje.
„Takie sytuacje mogą się zdarzać, ale powinniśmy być bardziej skoncentrowani i umieć je przewidywać. Strzeliliśmy trzy gole na Węgrzech i nie wygraliśmy. Z Anglią bramki straciliśmy po rzucie karnym i w 86. po rożnym. Dzisiaj też faul był niepotrzebny. Rozwijamy się, strzelamy dużo goli, ale musimy to poprawić. Nasz zespół cały czas rośnie i z dobrą grą będziemy na dobrej drodze.” – ocenił Paulo Sousa.
Pozytywów było jednak znacznie więcej. Poza już wspomnianymi, czyli wysokim zwycięstwem i awansem do baraży eliminacji katarskiego mundialu, warto docenić też powrót i bramkę Arkadiusza Milika oraz debiut Matty’ego Casha, który w perspektywie najbliższych miesięcy powinien być wzmocnieniem polskiej kadry.
Fazę grupową kwalifikacji do Mistrzostw Świata 2022 Biało-Czerwoni zakończą poniedziałkowym spotkanie z drużyną narodową Węgier, dla której będzie to już wyłącznie mecz o prestiż. Areną zmagań PGE Narodowy w Warszawie. Początek o godzinie 20:45. Transmisja w TVP i w Polsat Sport Premium 1.