Takie historie uwielbiają wszyscy kibice. Dzisiaj w ramach meczu Pucharu Anglii West Ham United zmierzył się z szóstoligowym Kidderminster. Piłkarze Kidderminster postanowili podjąć wyzwanie i zdecydowanie postawili się klubowi z Premier League. Do sensacyjnej niespodzianki zabrakło zaledwie dwóch minut.
Kidderminster postawiło się West Hamowi
West Ham na spotkanie z klubem z National League wyszedł mocno rezerwowym zestawieniem, jednak w pierwszej jedenastce nie zabrakło gwiazd takich jak Bowen, Noble czy Benrahma. Nie zależnie zresztą jakim zestawieniem by nie wyszli, na pewno nie spodziewali się takiego oporu ze strony przeciwnika.
Optycznie, rzecz jasna, przez cały mecz dominował West Ham, będąc przy piłce znacznie częściej i dochodząc do większej ilości strzałów. Niespodziewanie jednak pierwszą bramkę zdobyli gracze Kidderminster już w 19 minucie spotkania. Od tego momentu zwarli szyki obronne i robili wszystko by nie dopuścić West Hamu do własnej bramki.
Do historycznego sukcesu zabrakło naprawdę niewiele – w 91 minucie do remisu, a zarazem do dogrywki, doprowadził Declan Rice. Kiedy w końcówce dogrywki zaczęliśmy juz oczekiwać na serię rzutów karnych – w 121 minucie wynik meczu na 1:2 ustalił Bowen i tym samym West Ham awansował do kolejnej rundy.
Oprócz West Hamu i Kidderminster swój mecz zdążyła już rozegrać Chelsea z Plymouth Argyle. Tutaj przebieg meczu był dosyć podobny, ale nie aż tak spektakularny jak w równoległym spotkaniu. Trzecioligowiec w 8 minucie objął prowadzenie nad drużyną Thomasa Tuchela, ci jednak jeszcze w pierwszej połowie wyrównali rezultat. Ostatecznie Chelsea awansowała po dogrywce i bramce Marco Alonso w 105 minucie.