Siatkarska reprezentacja Polski w środę zakończyła zmagania w fazie grupowej CEV Mistrzostw Europy 2021 mężczyzn. To dobry moment na podsumowanie pierwszego etapu zmagań. O takie pokusili się między innymi Mateusz Bieniek i Grzegorz Łomacz, na co dzień zawodnicy PGE Skry Bełchatów, którzy nie kryją zadowolenia z postawy drużyny.
EuroVolleyM 2021: Łomacz i Bieniek ocenili fazę grupową
W cieniu zmagań w CEV Mistrzostwach Europy 2021 w piłce siatkowej mężczyzn trwają intensywne przygotowania do nowego sezonu PlusLigi, który startuje już w pierwszy weekend października. Kluby nie zapominają o swoich reprezentantach i regularnie przepytują ich na temat występów w kadrze. O taki komentarz poprosiła swoich siatkarzy między innymi PGE Skra Bełchatów, która ma w drużynie narodowej dwóch zawodników, rozgrywającego Grzegorza Łomacza i środkowego Mateusz Bieńka.
„Na pewno pozytywnie patrzymy na ten etap. Wygraliśmy wszystkie spotkania, wychodzimy z grupy jako lider. Taki był plan i cieszymy się, że udało się go zrealizować. Teraz jedziemy do Gdańska, ale mam nadzieję, że spotkamy się ponownie w Katowicach (…) Nie mnie oceniać swoją postawę, ale cieszę się, że dostałem szansę. Każda minuta spędzona na boisku daje mi ogromną radość. Na szczęście wszyscy jesteśmy zdrowi. Oczywiście są małe urazy, ale nikogo nie wykluczają z gry.” – mówił po wygranym 3:0 meczu z Ukrainą rozgrywający bełchatowskiego zespołu.
W podobnym tonie wypowiada się jego kolega z drużyny klubowej, który regularnie dostaje szansę występów w wyjściowym składzie, choć konkurencja na środku siatki jest ogromna, wszak występują tam również Piotr Nowakowski i Jakub Kochanowski, a na etapie przygotowań odpadł Norbert Huber, a jeszcze wcześniej Karol Kłos, od lat związany z Bełchatowem.
„Na razie zadanie jest wykonane. Wygrywamy grupę i przechodzimy dalej z pierwszego miejsca. Teraz jedziemy do Gdańska, ale dalej chcemy wygrywać. Mam nadzieję, że nasze mecze są coraz lepsze i rośniemy z każdym kolejnym. Oby tak dalej. (…) Siatkówka jest teraz tak wyrównana, że najlepsi grają zbliżoną siatkówkę. Każdy może wygrać z każdym. Teoretycznie słabsi potrafią ograć tych mocniejszych. Na każdy mecz trzeba wychodzić na 110%, bo tutaj nie ma już słabych przeciwników. Słyszeliśmy, jak może wyglądać nasza drabinka, ale naszym celem było zwycięstwo w grupie. Z kim przyjdzie nam dalej grać, to zobaczymy.” – mówi popularny „Bieniu”.
Przypominamy, że mecze 1/8 i 1/4 finału reprezentacja Polski rozegra w gdańsko-sopockiej ERGO Arenie, gdzie już w sobotę 11 września zmierzy się z drużyną narodową Finlandii. Mecz Polska – Finlandia o godzinie 20:30, stawką awans do ćwierćfinału EuroVolleyM 2021, gdzie najprawdopodobniej czekać już będą Rosjanie, którzy są zdecydowanym faworytem konfrontacji z Ukrainą.
Ewentualny ćwierćfinał Polska – Rosja zostanie rozegrany we wtorek 14 września, a więc po dwóch dniach przerwy na regenerację. Półfinały i mecze o medale zaplanowano na weekend 18-19 września w katowickim „Spodku”, mekce polskiej siatkówki.