Iga Świątek skomentowała swoje odpadnięcie z US Open. Polska tenisistka przyznała, że widzi progres w swojej grze, ale jednocześnie ciągle brakuje jej umiejętności grania na twardej nawierzchni.
Tie-break mógł skończyć się inaczej
Reprezentantka Polski odpadła z wielkoszlemowego US Open w ten poniedziałek. Światek w IV rundzie nie poradziła sobie z Belindą Bencić ze Szwajcarii. Pojedynek obu zawodniczek zakończył się wynikiem 6:7(12:14), 3:6. Do wyłonienia zwyciężczyni pierwszego seta potrzebny był tie-break, który nasza tenisistka miała okazję wygrać. „Miałam tam swoje szanse, ale nie udało się. Zła jestem trochę za ten nietrafiony wolej, ale z drugiej strony to nie dziwi, jeśli to była w zasadzie moja jedyna akcja przy siatce” – powiedziała po meczu Świątek.
Zawodniczka z Raszyna przyznaje, że w drugim secie IV rundy US Open grało jej się już znacznie trudniej. Szybkie przełamanie rywalki miało tutaj ogromne znaczenie. „Swoją presją zmuszała mnie do tego, abym grała trochę bezpieczniej i w ważnych momentach nie mogłam grać z całej siły. Ale wiedziałam też, że muszę ją odpychać od linii, bo ona agresywnie wchodziła na moje piłki, więc musiałam to jakoś wyważyć. To było ciężkie zadanie” – komentuje Polka.
Rywalki cenią Świątek
Słów pochwały w kierunku polskiej reprezentantki nie szczędzi Szwajcarka. Bencić na gorąco tuż po meczu ze Świątek tak oceniła grę Igi: „Narzuciła na mnie sporą presję. Ciężko jest zrobić coś przeciwko tak grającym rywalkom, jeśli nie zostawiają ci przestrzeni. Te udane ataki dały jej dużo pewności siebie„.
Polscy kibice mogą być zadowoleni z tego, jak daleko zaszła Iga Świątek, chociaż na pewno są też i tacy, którzy czują spory niedosyt. Tenisistka nie zamierza jednak spoczywać na laurach i cały czas pracuje bardzo ciężko, by szlifować swoje umiejętności. Warto przy tym dodać, że w US Open 2021 dotarła najdalej w swojej karierze, a mimo to cały czas zdaje sobie sprawę, iż wiele brakuje jej do szczytowej formy.
„Trochę brakuje mi umiejętności”
„Przede wszystkim cieszę się, że udało mi się pokonać własne słabości, które było widać podczas meczu drugiej rundy. Trzy wygrane w Nowym Jorku mecze to pozytywny wynik. Myślę, że trochę brakuje mi umiejętności grania na twardym korcie, aby solidnie przechodzić do kolejnych rund tak jak na mączce. Ale uważam, że mój tenis się rozwija, bo wczoraj oglądałam turniej w Adelajdzie i myślę, że gram lepiej, niż wtedy” – mówi Świątek i dodaje na sam koniec: „Ale moje rywalki też są coraz lepsze i nie można o tym zapominać„.
Kolejną imprezą, podczas której zobaczymy w akcji Igę Świątek, będzie Ostra Open 2021. Rywalizacja w tym turnieju rozpoczyna się 20 września i potrwa do 26. dnia tego miesiąca.