Edoardo Reja trenujący reprezentację Albanii i Paulo Sousa, aktualny szkoleniowiec Polaków, to panowie, którzy znają się dość dobrze. W czwartek nie będzie jednak mowy o sentymentach. „Nikogo się nie boimy” – zapowiada przedstawiciel rywali Biało-Czerwonych.
Doświadczony szkoleniowiec Albanii
Reprezentacja Polski 2 września o godzinie 20.45 rozpocznie kolejną batalię o wejściówkę na mundial w Katarze, którzy odbędzie się w przyszłym roku. Rywalami Polaków będzie Albania – prowadzi ją Eduardo Reja, mający za sobą przeszłość w takich piłkarskich klubowych sławach jak Lazio Rzym, SSC Napoli czy Atalanta Bergamo.
Przed pojedynkiem na Narodowym swojej drużynie doradza Enkeleid Dobi, który swego czasu występował w polskiej lidze, a ostatnio w roli trenera prowadził Widzew Łódź.
Reja zdaje sobie sprawę z tego, że Paulo Sousa nie najlepiej rozpoczął swoją przygodę z reprezentacją Polski, jednak nie uważa, by to już miało go przekreślać. Wręcz przeciwnie, o polskim zespole i jego trenerze wypowiada się w dobrym tonie i na każdym kroku podkreśla, że to nie jego zespół będzie faworytem do wygrania czwartkowego starcia. „Mam nadzieję, że trener Sousa dokona właściwych wyborów, ale po meczu z nami. „Wejść” do reprezentacji nie jest łatwo” – powiedział na konferencji przed meczem z Polską 75-letni szkoleniowiec Albanii.
„Lewy” sieje postrach
Co oczywiste, w drużynie polskich rywali najbardziej boją się Roberta Lewandowskiego. Kapitan naszej reprezentacji rozpoczął występy w nowym sezonie tak dobrze, jak w zasadzie tylko mógł. „Mam nadzieję, że nie będzie grał tak jak w klubie, ale i tak jest bardzo niebezpiecznym zawodnikiem z niezwykłymi cechami” przyznaje Reja. „Jeden zawodnik to za mało, ale musimy dobrze bronić jako grupa, może umieścimy drugiego piłkarza w pobliżu Lewego. Nie możemy dać mu miejsca, bo on nigdy nie wybacza” – dodaje.
Dzięki zwycięstwom z Andorą oraz San Marino reprezentacja Albanii ma obecnie więcej punktów w tabeli eliminacyjnej od Polaków. W naszym kraju wszyscy liczą na to, że sytuacja zmieni się po czwartkowym pojedynku w Warszawie.
Prosty (a czy skuteczny?) plan na mecz
Szkoleniowiec czwartkowych przeciwników Polski ma na naszą kadrę pomysł. Jego plan sprowadza się do z pozoru prostych założeń. „Nie wolno nam popełniać błędów. Musimy uważać, aby nie tworzyć wolnych przestrzeni i uważać na kontrataki” – wyjaśnia Reja.
Polska zagra z Albanią tego samego dnia, co Anglia zmierzy się z Węgrami, a Andora stanie do walki z San Marino.