Cezary Kulesza w trybie pilnym zwołał spotkanie z Paulo Sousą. Prezes PZPN miał wściec się na wieść o plotkach na temat zwolnienia szkoleniowca.
Kulesza nie lubi Sousy?
Odkąd władzę w PZPN przejął Cezary Kulesza, dużo mówi się o zwolnieniu Paulo Sousy. Pozycja Portugalczyka jest podobno zagrożona, chociaż sam prezes stanowczo zaprzecza, by chciał pożegnać się z obecnym trenerem kadry. Wiele w tej kwestii ma zależeć od awansu Polski na MŚ 2022. Jeżeli Biało-Czerwonym uda się uzyskać wejściówkę na turniej do Kataru, prawdopodobnie pożegnanie się ze szkoleniowcem nie wchodzi w grę.
W mediach pojawiły się ostatnio przecieki, z których wynikało, że Kulesza chce pozbyć się Sousy, by w jego miejsce zatrudnić Stanisława Czerczesowa. Rosjanin to – według nieoficjalnych doniesień – kandydat numer jeden do objęcia stanowiska trenera pierwszej kadry przy ewentualnym zwolnieniu Sousy.
„Trzy miesiące i Sousa będzie zmieniony. To maks, który ma. Moim zdaniem jest już przygotowana lista kandydatów i nie zdziwię się, jeśli selekcjonerem zostanie Stanisław Czerczesow. Plotki głoszą, że są już nawet rozdani asystenci. Ale to plotki” – powiedział ostatnio w „Stanie Futbolu” dziennikarz Tomasz Włodarczyk.
Prezes szybko reaguje na plotki
Teraz Roman Kołtoń informuje, że Kulesza dosłownie wściekł się na to, co dzieje się w sprawie domniemanego zwolnienia Sousy. Prezes zdecydował się w pilnym trybie zorganizować spotkanie z trenerem i uspokoić go na tyle, na ile mógł.
„Kulesza nie cierpi plotek. Z jego otoczenia słyszałem, że wściekł się, gdy usłyszał medialny przeciek o Stanisławie Czerczesowie. Błyskawicznie podjął decyzję o spotkaniu z Sousą” – relacjonuje Kołtoń na swoim kanale na YouTube. Dodaje przy tym: „Kulesza uznał, że trzeba wesprzeć selekcjonera, nie chciał zostawić żadnego pola do spekulacji medialnych„.
Kulesza pokazuje trenerowi, że w niego wierzy
Wydaje się na ten moment, że Kulesza stara się za wszelką cenę zmienić swój wizerunek, jaki został mu przypisany. Prezes PZPN próbuje za wszelką cenę nie być traktowany jako przeciwnik zatrudnienia Sousy. Jednocześnie daje Portugalczykowi jasny sygnał, iż będzie go wspierał i wierzy w sukces w eliminacjach.
„Przekaz Kuleszy jest konstruowany na zasadzie: wierzę w pana, wierzę w drużynę, wierzę w awans. To jest dobre nastawienie. Kulesza jeśli będzie reagował to po, a nie przed. Co najwyżej my, dziennikarze, możemy podważać Sousę” – mówi Kołtoń.