Polscy kibice bardzo długo czekali na wiadomość o powrocie Roberta Kubicy do Formuły 1. Zdaje się jednak, że Alfa Romeo oraz Williams podjęły już najważniejsze decyzje w sprawie kierowców na kolejny sezon i ni ma w nich miejsca dla sportowca z naszego kraju.
Wszystko było w rękach Orlenu?
Jeszcze kilka dni temu można było przeczytać w mediach motoryzacyjnych, że wcale nie zapaliło się jeszcze czerwone światło dla Roberta Kubicy w F1. Decydujące w kwestii jego zatrudnienia miało być wsparcie finansowe sponsorów, więc tutaj do gry musiałby wkroczyć Orlen.
Magazyn „The Race” wyjaśnił, że w przypadku większego zaangażowania polskiego koncernu paliwowego Robert Kubica mógłby otrzymać miejsce w składzie teamu Alfa Romeo w nadchodzącym sezonie F1. Sam Orlen w tej sprawie głosu nie zabrał, ale zdaje się, że wszystko jest już jasne i nie są to dobre wiadomości dla kierowcy z naszego kraju.
Najnowsze doniesienia prasowe mówią o tym, że podczas GP Włoch ma zostać ogłoszona współpraca Valtteriego Bottasa z zespołem Alfy Romeo. Podobno w tym samym czasie podana zostanie do wiadomości publicznej informacja o transferze do Mercedesa samego George’a Russella.
Kubica przestanie być rezerwowym?
W zagranicznym portalu racefans.net przeczytać możemy, że Kimi Raikkonen ma także niedługo poinformować swoich fanów o tym, że wraz z końcem 2021 kończy się także jego kariera jako kierowcy F1.
Niestety, wiele wskazuje na to, iż Robert Kubica straci także funkcję kierowcy rezerwowego w Alfie Romeo. Jego miejsce zajmie Włoch Antonio Giovinazzi, który jeszcze nie tak dawno uważany był za pewnika w kwestii startów w sezonie 2022.
Nieobecność Kubicy w Formule 1 wcale nie musi oznaczać, że nie będziemy już o nim słyszeć. Na pewno Polak cały czas będzie brał udział w wielu projektach związanych ze sportami motoryzacyjnym, podczas których będzie w stanie dawać swoim fanom wiele radości.
Najbliższe Grand Prix odbędzie się 5 września w Holandii. Potem miłośników wyścigów bolidów czekają rywalizacje we Włoszech oraz Rosji. Aktualny sezon zakończy się 12 grudnia w Abu Dhabi – tydzień po GP Arabii Saudyjskiej.