Wtorkowa noc przyniosła emocjonujące starcie na parkiecie San Antonio, gdzie miejscowi Spurs podejmowali ekipę Dallas Mavericks. Mecz ten był czwartym starciem tych drużyn w trwającym sezonie, a niestety dla fanów Spurs, zakończył się zwycięstwem gości, którzy wygrali 111:107. Sochan zaliczył znakomity występ, odnotowując triple-double oraz popisując się wieloma skutecznymi zagraniami w defensywie.
Udany występ Sochana
Jednym z jaśniejszych punktów dla San Antonio był występ Jeremy’a Sochana, reprezentanta Polski. Młody zawodnik spędził na boisku solidne 30 minut, podczas których zdobył 13 punktów. Ale to nie wszystko, bo Sochan był również aktywny w obronie, zgarniając imponujące 10 zbiórek i notując 6 asyst.
Początek meczu zwiastował dobrą formę Sochana, który otworzył wynik trafionym rzutem zza łuku, co tylko podgrzało atmosferę na parkiecie. Była to tylko jedna z jego trzech trójek w meczu. Interesującym faktem jest, że było to dziewiąte spotkanie w jego karierze, w którym zanotował co najmniej trzy trafienia zza łuku, ostatnio dokonując tego w rozgrywkach NBA 29 lutego przeciwko Oklahoma City Thunder.
Mecz był pełen zwrotów akcji, zwłaszcza gdy Mavericks wyszli na 10-punktowe prowadzenie w drugiej kwarcie. Jednak dzięki determinacji rezerwowych, w tym Malaki Branham’a, Spurs zdołali odrobić straty, co utrzymało napięcie do samego końca.
W drugiej połowie Sochan nadal pokazywał swoją wszechstronność, dodając kolejne punkty i aktywnie uczestnicząc w grze. Choć drużyna z San Antonio zdołała zniwelować straty do rywali, to ostatecznie to Mavericks wygrali, szczególnie dzięki punktom Kyriego Irvinga w decydujących momentach.
Warto również zwrócić uwagę na defensywne umiejętności Sochana, które wyjątkowo dotkliwie odczuł Luka Doncić. Słoweniec zaliczył tej nocy zaledwie sześć trafień z 27 prób, co stanowi jego najgorszy rezultat przy takiej liczbie rzutów w całej karierze.
Trener Gregg Popovich po meczu podkreślił, że choć popełnili wiele błędów, to jest dumny z postawy swojego zespołu. Jego słowa ukazują ducha walki i zaangażowanie, które niosą Spurs niezależnie od wyniku:
„Nieważne czy wygrywasz , czy przegrywasz z 20 punktami, to niuanse czynią różnicę. To właśnie one decydują o charakterze tej gry„
skomentował szkoleniowiec Spurs.