11 stycznia 2024 r. organizacja KSW poinformowała, że podjęła decyzję o rozstaniu się z 11 zawodnikami. W tym gronie znalazł się również polski zawodnik wagi ciężkiej – Michał Kita.
Ostatni raz „Masakra” pod szyldem KSW wystąpił na gali KSW 79, która odbyła się 25 lutego ub.r. w czeskim Libercu, gdzie tam pokonał byłego zawodnika UFC – Daniela Omielańczuka w 3. rundzie pojedynku przez TKO. Łącznie pochodzący z Zabrza Kita dla największej organizacji w Polsce stoczył 10 pojedynków, w których zanotował 4 zwycięstwa, a pozostałe walki zakończyły się jego porażkami.
Ostatnio w programie „Oktagon Live” emitowanego w Kanale Sportowym gościem Macieja Turskiego był menadżer Michała Kity – Artur Ostaszewski, który zdradził, że są prowadzone negocjacje w stoczenie stoczenia walki jego podopiecznego poza organizacją KSW.
-Jesteśmy w trakcie jakichś negocjacji. Mogę powiedzieć, że to nie KSW. Myślę, że tam już się raczej nie dogadamy. Zupełnie inaczej widzimy, nawet nie przyszłość, tylko to, co powinno się na papierze wydarzyć w kolejnym ewentualnym kontrakcie. Więc myślę, że się już tutaj nie spotkamy, natomiast świat się nie kończy na KSW, więc szukamy innych dróg. Jesteśmy w trakcie negocjacji. Dosłownie dziś będzie pewnie jakaś decyzja w sprawie tych negocjacji. Jest też z bardzo egzotycznego kraju oferta dla Michała, ale to na razie nie ma o czym mówić- powiedział następująco Ostaszewski.
43-letni fighter miał również dwukrotnie szansę stanąć do pojedynku o mistrzowski KSW w wadze ciężkiej. Najpierw na gali KSW 33 w listopadzie 2015 r. podczas gali w Tauron Arenie Kraków Kita przegrał w 2. rundzie starcia przez KO z Karolem Bedorfem. Natomiast pięć lat później na gali KSW 57 w Atlas Arenie Łódź został brutalnie znokautowany w 2. rundzie pojedynku przez broniącego pas Anglika – Philla De Friesa.
Źródło: Kanał Sportowy/YouTube