W niedzielnym hicie 16. kolejki PlusLigi PGE GiEK Skra Bełchatów dość niespodziewanie zwyciężyła 3:0 w konfrontacji z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która wciąż nie potrafi się pozbierać po pladze problemów zdrowotnych, jakie spadły na drużynę z Opolszczyzny.
ZAKSA bez szans w rywalizacji ze Skrą
W zgodnej opinii analityków firm bukmacherskich faworytem niedzielnej konfrontacji pomiędzy PGE GiEK Skrą Bełchatów a Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, pomimo wszystkich problemów i kryzysu formy, byli przyjezdni, którym dawano około 65% szans na triumf. Tymczasem goście nie byli w stanie wygrać nawet jednego seta!!! Choć trzeba im oddać, że po blamażu w inauguracyjnym secie, w drugiej i trzeciej partii walczyli do upadłego o każdą piłkę. Jak dokładnie przebiegała niedzielna rywalizacja? Tego można dowiedzieć się z relacji tekstowej, jaką przygotowało Biuro Prasowe Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Rywalizację czujnym blokiem otworzył Bartłomiej Lemański, w pierwszej reakcji kolejne zagrania kończyli Bartosz Bednorz i Daniel Chitigoi (3:2). Niestety szybko do głosu doszli rywale, pierwsze problemy sprawiła nam zagrywka Lipińskiego. Kędzierzynianie zdołali wyjść z niewygodnego ustawienia, a skuteczność w ataku Daniela Chitigoia pozwoliły wrócić do gry na styku (6:5). Chwilę później czujna gra w bloku Lemańskiego i bloki powstrzymujące Łukasza Kaczmarka dały miejscowym ważną serię i prowadzenie 11:6. Bełchatowian z rytmu nie wybiła przerwa na żądanie Tuomasa Sammelvuo, swoja serię w polu serwisowym kontynuował Aciobanitei (15:6). Nasz zespół z niewygodnego ustawienia wyprowadził duet Chitigoi/ Wiltenburg. Kolejny blok nie był tak skuteczny, błędy naszego zespołu bezbłędnie wykorzystywał Dawid Konarski, do zagrań w ataku dodając celny serwis (20:8). W końcówce seta próbowaliśmy jeszcze ratować sytuację, na środku siatki nie mylił się Dima Pashytskyy, w kontratakach mogliśmy liczyć na Daniela Chitigoia (22:12). Mimo walki tej partii nie udało się uratować (25:12).
Czytaj też: Drabinka TAURON Pucharu Polski siatkarzy rozlosowana!
Start w kolejnej odsłonie napawa optymizmem, tym razem to kędzierzynianie przystąpili do ataku od pierwszych akcji, a celne serwisy oraz skuteczność w ataku naszego zespołu zrobiły różnicę (2:6). Tym razem to trener Gardini szybciej sięgał po przerwę na żądanie, pauza pomogła miejscowym. W szeregi naszego zespołu wróciły problemy z przyjęciem, trudności sprawiły nam zagrywki Grzegorza Łomacza (6:9). Miejscowi nie ustrzegli się błędów własnych, sygnał do ataku dał swoim kolegom Lipiński i wróciliśmy do gry na styku (12:13). W tej części meczu na kolejne zagrania Lipińskiego w ataku odpowiadał Chitigoi, na lewym skrzydle uaktywnił się Bartosz Bednorz (16:18). To właśnie do Daniela Chitigoia Marcin Janusz kierował kolejne piłki, a młody zawodnik nie zawodził wyprowadzając ZAKSĘ na trzypunktowe prowadzenie – 22:19. Problemy kędzierzynian w przyjęciu po raz kolejny dały o sobie znać, dzięki czemu gospodarze doprowadzili do wyrównania (22:22).W końcówce rozstrzyganej na przewagi uaktywnił się blok Skry, ostateczny cios punktując zagrywką zadał Bartłomiej Lemański (28:26).
STS bonusy na start:
– Zakład bez ryzyka: 100 PLN
– Bonusy od depozytów: 600 PLN
– Bonusy za zadania: 60 PLN
– Kod promocyjny: BETONLINE
Wzorem drugiego seta również w odsłonie kolejnej kędzierzynianie zanotowali dobry start (1:4). Reakcja rywali była niemal natychmiastowa, czujny na siatce był Mateusz Poręba i od stanu po 5 walka rozpoczęła się praktycznie na nowo. W tej części spotkania Tuomas Sammelvuo zdecydował się na zmiany, w miejsce Łukasza Kaczmarka zameldował się Bartłomiej Kluth. To właśnie zagrania naszego atakującego pomagały w dotrzymywaniu tempa rywalom (9:8). Niestety również tym razem dłuższe wymiany na swoją korzyść rozstrzygali siatkarze z Bełchatowa i przy kolejnej serii zbudowali kilkupunktowe prowadzenie (11:8). W odpowiedzi Marcin Janusz posyłał kolejne piłki do Bartłomieja Klutha i Twana Wiltenburga i ponownie zbliżyliśmy się do przeciwnika (13:11). Przy zmienności sytuacji, prowadzeni przez Dawida Konarskiego gospodarze prowadzili już 17:13. Bełchatowianie również nie ustrzegli się błędów, a te dały nam szanse na wyrównanie, po kolejnym punktowym zagraniu Bartka Klutha było już 18:17, a blok naszego atakującego dał nam wyrównanie na 20:20. W kolejnej akcji intencje przeciwnika dobrze odczytał Dima Pashytskyy i to ZAKSA prowadziła 21:20. W odpowiedzi Dawid Konarski do celnych ataków dodał punktowy serwis, presja ze strony rywala i nasze błędy ponownie odwróciły sytuację (24:22).Seta i całe spotkanie punktową zagrywką zakończył Bartłomiej Lipiński (25:22).
PGE GiEK Skra Bełchatów vs Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:12, 28:26, 25:22) Skra: Konarski (18), Lemański (11), Łomacz (3), Poręba (10), Aciobăniței (5), Lipiński (11), Diez (libero) oraz Nowak, Kupka ZAKSA: Kaczmarek (4), Janusz, Wiltenburg (5), Bednorz (14), Pashytskyy (8), Chiţigoi (10), Shoji (libero) oraz Kluth (3), Banach |
Po szesnastu kolejkach sezonu 2023/2024 PGE GiEK Skra Bełchatów zrównała się punktami z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i wskoczyła przed wicemistrzów Polski na dziewiąte miejsce w tabeli, dzięki jednemu zwycięstwo więcej na koncie. W następnej kolejce, już w czwartek, bełchatowianie zmierzą się na wyjeździe z Cuprum Lubin. ZAKSA w sobotę zmierzy się na wyjeździe z PSG Stalą Nysa, a już w najbliższą środę z belgijskim Knack Roeselare w decydującym meczu fazy grupowej CEV Ligi Mistrzów.